środa, 16 lipca 2025

O infantylnych debilach

 Idę sobie dzisiaj w stronę Rynku i na widok skutera porzuconego na środku chodnika łapię go i odsuwam w kierunku stojaka na rowery, po czym puszczam.

Młody facet idący z kobietą i dzieckiem pyta mnie owym charakterystycznym tonem "moralnej wyższości":

- Dlaczego pani niszczy tą hulajnogę (sic!)?

- Bo ktoś się o nią zabije! - odpowiadam 

Dalej niedokładnie pamiętam ale coś w rodzaju: "Jest dużo miejsca na chodniku" czy też  "można ominąć"

Na co ja: 

- Niektórzy ludzie niedowidzą! Słyszał pan o takich przypadkach?!!!

A ten jełop, że JA widzę!

Widzę, jeszcze widzę baranie, ale są tacy którzy nie widzą, albo idą o kulach, albo są nerwowi i kiedy będzie na nich jechał rower z naprzeciwka to się potkną i przewrócą. Poza tym jest milion możliwości  wypadku na skutek umieszczenia na chodniku takiej przeszkody.

Ten infantylny debil tego wszystkiego nie widzi, tylko "krzywdę" brutalnie przesuniętej "hulajnogi".

Skąd się oni wszyscy biorą?!!!

-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz