20.07. wybrałam się na bł. Czesława do dominikanów. Chciałam zamówić mszę za ojca. Zakonnik w zakrystii nie był w stanie zapisać ze słuchu nazwiska, więc napisałam mu wielkimi drukowanymi literami na kartce. Nie wiem czy udało mu się przepisać, bo jego współbrat odprawiający mszę nie był w stanie tego odczytać.... Zakon o pretensjach intelektualnych!
Podczas kazania dowiedzieliśmy się, że nieszczęsny św. Dominik i jego pierwsi towarzysze nawracali albigensów w trosce o zbawienie ich dusz, gdyż wtedy wierzono, że heretycy zmierzają prostą drogą do piekła.
Wtedy także wierzono, że należy nawracać pogan i raczej umrzeć śmiercią męczeńską niż zaprzeć się wiary, nawet przez jakiś pomniejszy kompromis.
Wtedy uważano akty homoseksualne za grzech wołający o pomstę do nieba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz