środa, 16 kwietnia 2025

Na marginesie sprawy księdza Glasa

Odkąd usłyszałam Terlikowskiego komentującego tę sprawę w podkaście firmowanym przez Więź szukałam jakichś szczegółów. Tyle udało mi się znaleźć na Deonie:

 Pokrzywdzona osoba opisała w sądzie przekraczanie przez duchownego kolejnych granic, które zaczęło się od prośby o "chodzenie po plecach", co miało pomóc księdzu w bólu pleców. Portal itv.com podał, że duchowny miał także uznać nastoletnią pokrzywdzoną osobę za opętaną i wykonać nad nią serię egzorcyzmów, ponieważ broniła się, gdy w mających być zabawą "zapasach" ksiądz przycisnął twarz pokrzywdzonej osoby do swojego krocza. (...)

Ks. Glas zaprzeczał stawianym mu zarzutom, utrzymując, że do wykorzystania nie doszło. Przyznał jednak, że ma "problem ze stopami" i że dopuścił się kradzieży torby z dziecięcymi skarpetkami właśnie ze względu na "fetysz stóp". Został jednak oskarżony o wielokrotne masturbowanie się, gdy równocześnie przyciskał twarz do stóp dziecka. 

Chodziło o zdarzenia mające miejsce w latach 2004-2007. Pokrzywdzony miał zadzwonić do ks. Glasa i nagrać z nim rozmowę - w której duchowny go przeprasza i próbuje odwieść od kroków prawnych - po czym wykorzystać owo nagranie jako dowód w sprawie. 

Muszę stwierdzić, że począwszy od komentarza Terlikowskiego, poprzez artykul na Deonie i wszystkie zebrane tu i ówdzie informacje, cała ta sprawa wydaje mi się dęta, naciągana, chwilami niepoważna...

Dlaczego? Popatrzmy na szerszy obraz! W Wielkiej Brytanii cały aparat państwa ignorował latami gwałty zbiorowe i zmuszanie do prostytucji dziewcząt w wieku szkolnym, z robotniczych rodzin (lub z dołów społecznych). Często towarzyszyło temu bicie, tortury, były też przypadki morderstw. O tym jednak rozmawiać niedobra jest, bo sprawcami są Pakistańczycy. Proceder trwa od dekad, a ofiar jest wiele tysięcy....

W tym samym kraju, na wyspie Jersey natomiast sądzi się księdza, że prawie 20 lat temu miał "fetysz stóp" i nieprzyzwoite zachowania wobec nieletniego... Z 10 zarzutów ostały się 2. Żadne nie było gwałtem...

Wymiar sprawiedliwości, który ignoruje gwałty zbiorowe na 11-latkach i zmuszanie ich do prostytucji, a pochyla sie z troską na "fetyszem stóp" jest chory!!! 

Przypomina mi to wywiad z Bodnarem, którego pytano o uwolnienie Cyby skazanego na dożywocie za zamordowanie Marka Rosiaka i usiłowanie morderstwa wobec jeszcze jednej osoby. Wypuszczono go po 14 latach, pod pretekstem demencji i przekazano do DOS, gdzie kierowniczka musiała natychmiast wezwać policję z powodu jego agresji wobec innego pensjonariusza. Policja nie miała ochoty przyjeżdżać, dopoki nie usłyszała nazwiska sprawcy. Tak rzecz się wysypała.

Bodnar robił wrażenie jakby sprawa dotyczyła drobnego uchybienia proceduralnego, a nie wypuszczenia na wolność mordercy i umieszczenia go wśród ludzi najsłabszych i najbardziej bezbronnych...

Natomiast kiedy mowa była o zdjęciu immunitetu Kamińskiemu i Wąsikowi natychmiast zapłonął świętym gniewem na tych odrażających przestępców, bo w końcu czym jest mordowanie pisowców wobec niepojętej zbrodni walki z korupcją?!!!

Kajdanki zespolone wobec gwałciciela i mordercy 10 letniej dziewczynki to okrucieństwo, wobec urzędniczki przetrzymywanej w areszcie na podstawie zeznań wymuszonych szantażem to adekwatny środek zapobiegawczy...

Nie wiem jak dokładnie opisać charakterystyczną dla wszelkiego lewactwa przypadłość : atrofia sumienia, upośledzenie władz poznawczych, niezdolność do ocenienia skali zła, niezdolność do adekwatnego osądu sytuacji? Cokolwiek to jest, w normalnym społeczęństwie byliby przymusowo resocjalizowani lub conajmniej odsunięci od wszelkich urzędów i decydowania o losach innych ludzi.

Jeżeli za "nieobyczajne zachowanie" wsadza się do więzienia, to co z gwałtem zbiorowym na nieletnich i zmuszanie ich do prostytucji? Jak jest adekwatna kara? Rozdzieranie końmi? Wsadzanie na pal? Ćwiartowanie czy patroszenie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz