czwartek, 29 maja 2025

Kto tu jest niebezpieczny?

Obejrzałam skrót wywiadu z prezydentem Dudą. Wrażenie jest takie, że super człowiek. Nie, nie mam na myśli, że idealny prezydent, ale ktoś, kto - gdyby nie ustawiczne zohydzanie go - cieszylby się w sposób naturalny sympatią zdecydowanej większości współobywateli. Wszystkie zalety i wady miłego, rzetelnie wykształconego inteligenta z porządnej profesorskiej rodziny. A jednak nie oszczędzono mu niczego, łącznie z atakami na żonę, córkę i siostrę (wspomniał o tym w wywiadzie). A jaką gębę dorobiono Lechowi Kaczyńskiemu? Jak się miała do rzeczywistości? 

Mając to w pamięci, jeśli jutro dowiem się, że Karol Nawrocki zjadał żywcem gości Grand Hotelu podczas swojej pracy ochroniarza, wzruszę ramionami. Jeśli sprowadzą posiniaczoną niunię twierdzącą, że źle została potraktowana podczas świadczenia usług seksualnych kandydatowi w 2000 albo 1995, ziewnę. A kiedy jakiś młodociany sobie przypomni, że był macany przy jakiejś okazji, rzygnę.

Media głównego ścieku nieustanną histerią, bezwstydną manipulacją i ordynarnymi kłamstwami całkowicie znieczuliły ogromną część opinii publicznej na swoją radosną twórczość. Nieszczęsny Tusk powołujący się na jakiegoś męta nie sprawdził nawet, że "pan Wielki Bu" miał 16 lat, kiedy rzekomo zatrudniał mlodego studenta historii do eskortowania swoich podopiecznych i "pilnowania czasu".

Jan Rokita widzi w wywiadzie u Rymanowskiego jakąś wyrafinowaną prowokację, skierowaną do wyborców Nawrockiego (stąd wybór Polsatu), a ja po raz kolejny doświadczam na widok premiera współczucia z lekką przymieszką obrzydzenia. Jego podobizna z plasteliny autorstwa Barbary Pieli wydawała mi się zawsze zbyt okrutna, ale teraz widzę, że udało sie jej uchwycić jego najgłębszą istotę.

Chudy, łysiejący żulik  z popegeerowskiej wsi na pomorzu, zdemoralizowany przez biedę i ciągłe upokorzenia ze strony przełożonych. Nawet Stanowski nie mógł uwierzyć, że to Tusk patrząc na zdjęcie premiera biegajacego w za dużym dresie w towarzystwie dwóch ochroniarzy. Podobieństwo w ogólnym wyrazie postaci do plastelinowej kukiełki barbary Pieli było uderzające.

Nie lubię patrzeć na upokarzanie człowieka, nawet jeśli mam o nim jak najgorsze zdanie. Nie oglądałam filmów z wyprawy do Kijowa, gdzie Tusk zostal wyproszony z przedziału dla VIPów nie tylko dla tego, że w jego niegodnej osobie została spostponowana Polska. 

Roztrzęsiony starszy pan drżącymi rękami przekłada kartki u Rymanowskiego  ostrzegając o niebezpieczeństwie, jakim byłaby dla naszej ojczyzny prezydentura Nawrockiego. Poważny i wzbudzajacy zaufanie profesor Dudek daje do zrozumienia, jak groźnym czlowiekiem prezes IPNu jest, a ja łapie się na pragnieniu, żeby to była prawda...

Niestety, sądząc po pochopnym zrzeczeniu się sławnej kawalerki i pospiesznym, a uniżonym podpisaniu deklaracji toruńskiej, obawiam się, że pan Nawrocki okaże się kolejnym prostodusznym poczciwcem, który bardzo stara się, żeby go lubiano, boleśnie świadomy, że jego przeszłość nie wszystkim się podoba...Wieczny błąd PiSu, polskiej prawicy i wszystkich ludzi porządnych, nie zdających sobie sprawy, z kim mają do czynienia.

Po jednej stronie facet "z przeszłością", w sile wieku, z tatuażami, który zwolnił 1/3 pracowników centrali IPNu i "nie rozumie czym jest wolność badań naukowych" (jak twierdzi profesor Dudek) a po drugiej "staruszek drżący" (o bezpieczeństwo kraju) i jego "europejski" fircyk w zalotach. Niestety niebezpieczna jest ta druga strona, która jeśli wygra, to nie tylko nie będziemy mieć wolności badań lecz także wolności wypowiedzi na dowolny temat (ustawa o mowie nienawiści) i zostaniemy tak ubogaceni, że się nie pozbieramy (implementacja paktu imigracyjnego natychmiast po wyborach, jak w Rumunii).

 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz