Refleksja pierwsza:
Dlaczego w okresie przedświątecznym moce ciemności się tak uaktywniają? Dziś w nocy dostały regularnego pierdolca. Gdybym wiedziała, że to czas ich szczególnej aktywności nie oczekiwałabym spokojnego snu, tylko uznałabym to pandemonium za pokutę za moje liczne grzechy. Dlaczego nie słyszymy o tym z ambony? Przecież Kościół taką wiedzę posiada, więc dlaczego sie nią nie dzieli?!!!
Refleksja druga:
Poczułam potrzebę poważnej pokuty na dzień przed skończeniem adwentu i co teraz? Historia z niemiłym mailem od dawnej znajomej uzmysłowiła mi, że zupelnie nieświadomie mogłam zrazić do siebie/skrzywdzić wielu ludzi. Niewiele się nad tym do tej pory zastanawiałam bezpieczna w przekonania, że nigdy nie byłam dla nikogo wystarczajaco ważna, by moje slowa, czyny czy zaniechania mogły kogokolwiek zranić... A jednak - ważna czy nie - mogłam okazać sie niewdzięczna, bezmyślna albo po prostu nieokrzesana...
Refleksja trzecia:
Jeśli jakimś cudem doszłabym w życiu do wielkich pieniędzy, wykupiłabym wszystkie lokale w swoim bloku i sprowadziła karmelitanki bose, żeby tu zamieszkały. Albo ufundowłabym klasztor dla jakichś sióstr kontemplacyjnych, w którym byloby też mieszkanie dla mnie. Siostry miałyby obowiązek modlić sie za mnie także po śmierci...
Refleksja czwarta:
W ruskim filmie Wyspa (Ostrow), do jednego z mnichów mieszkajacych w klasztorze na tytułowej wyspie przybywa udręczona młoda kobieta prosząc o blogosławieństwo na... aborcję. Nieszczęsna płacze, bo rozumie czym w istocie jest ten "zabieg", ale myśli, że musi się mu poddać, bo inaczej nigdy nie wyjdzie za mąż. Mnich stwierdza bezceremonialnie, że za mąż i tak nie wyjdzie (wystarczy na nią popatrzeć), a dziecko - błękitnooki chłopiec - będzie radością jej życia...
Gdyby Pan Bóg za młodu pokazywalby nam co zostanie z naszych planow czy pragnień w wieku lat 59 i proponowalby swój plan, o ileż chętniej godzilibyśmy mu zaufać, wiedząc, że tak naprawdę nie mamy nic do stracenia oprócz złudzeń...
Inna sprawa ilu z nas byłoby w stanie w wieku lat 18-20 unieść taką wiedzę bez wyskoczenia przez okno. Ja raczej nie...
Refleksja piąta
"Nigdy nie wiadomo, które z naszych działań lub zaniechań, będzie miało nieskończone konsekwencje..." To, niestety, najprawdziwsza prawda
Teraz jestem gotowa płynnie wejść w okres Wielkiego Postu, ale wszystkim czytelnikom życzę Blogosławieństwa Bożego na Święta Bożego Narodzenia!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz