Sprawę ujawnił w 2020 roku Michał Listkiewicz w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. Były szef PZPN mówił o bójkach, w których brał udział obecny premier RP.
Panie Michale, w trzy minuty górka z żółto-niebieskiej (barwy Arki, przyp. DF) zrobiła się biało-zielona! Kibice Arki stali w wodzie po kolana i mogli wyjść dopiero wtedy, gdy im na to pozwoliliśmy!”. Odpowiedziałem: „Panie premierze, to trochę chuligański czyn”. A Tusk wytłumaczył: „Wie pan, każdy w młodości miał jakieś szalone epizody! I tak powinno być. Jeśli ktoś nie zrobił w młodości czegoś, czego później trochę się wstydzi, to nie jest pełnokrwistym człowiekiem”. Przyznałem mu rację– mówił ListkiewiczTusk - jak wieść gminna niesie - miał też załatwić sobie mieszkanie komunalne w Sopocie, co było niezgodne z obowiązującym wówczas prawem, gdyż mieszkał w Gdańsku. Podobno zajmowała je jakaś rodzina, która wpadła w spiralę długów i przestała placić czynsz... Tusk miał doprowadzić do eksmisji owej rodziny na bruk i sam się tam wprowadzić z żoną. Podobno dla niego zmieniono prawo...
Nie wiem czy to jest prawda, nie mam jak tego sprawdzić. Jeśli tak było, nie byłabym w najmniejszym stopniu zaskoczona, gdyż obecny obóz rzadzący umoczony jest w rzeczy bez porównania grubsze. Weźmy na przykład aferę reprywatyzacyjną w Warszawie, gdzie oprócz eksmisji były ofiary śmiertelne jak Jolanta Brzeska - zabita i spalona przez czyścicieli kamienic. Korneluk, który zamiótł sprawę pod dywan, został mianowany przez Bodnara prokuratorem krajowym, nielegalnie zresztą...
Słowem Tuski, Trzaski, GWna, Onety i TVNy ze swoim moralnym wzmożeniem sa po prostu śmieszne, co wiecej - głupie, gdyż każda "afera" z życia Nawrockiego uderza w ich ulubieńców rykoszetem. Tak było z próbą przyklejenia do niego "naziola" (Śledzia Horodko), który okazał się bliskim znajomym Tuska zatrudnionym przez prezydenta Sopotu w charakterze doradcy. Na wyjeździe na mecz do Danii wdał się w bijatykę i został zgarnięty przez policję, a Nawrocki poręczył za rodaka...
Nie jestem fanką kiboli, ani ich ustawek. Jeżeli jednak chłopak z takiego środowiska skończyl studia, zrobił doktorat i zostal prezesem IPNu - to jest to jednak imponujace dokonanie. Recenzentem jego pracy doktorskiej był prof. Dudek, ten sam, który teraz chodzi po mediach i opowiada jak niebezpiecznym czlowiekiem Nawrocki jest. Recenzja była bardzo dobra, sama chcialabym taką dostać (jedna z moich była druzgocąca)... Nie wierzę więc, że to "przemocowy" troglodyta...
Ożenił się młodo z tzw panną z dzieckiem, a jej dwuletniego synka wychował jak swego (chlopak ma już 21 lat i chyba jest samodzielny). Ta historia świadczy o nim bardzo dobrze. Ponadprzeciętnie dobrze. Zastanawiam się dlaczego właściwie młody, przystojny facet - który zapewne znalazłby bez trudu dziewczynę bez takiego "bagażu" - wziął na siebie tak wielką odpowiedzialność...
Nie chcę przez to wszystko powiedzieć, że to idealny kandydat albo, że mu ufam. Dla mnie jednak bardziej niepokojący jest nadspodziewany zapał z jakim poddał sie przeegzaminowaniu przez Mentzena i zgodził się na jego wszystkie punkty, zanim tamten zdążył je wyartykulować. Jeśli tak miałby się zachowywać na arenie międzynarodowej, chroń nas Panie Boże!
Moim idealnym kandydatem byłby ktoś w rodzaju Jacka Saryusza-Wolskiego - mrukliwy stary wyga, który zjadł zęby na polityce unijnej, a przy tym robi wrażenie człowieka odważnego i asertywnego. Także jego wygląd uważam za zaletę. Poważny wiek, tusza i ogólna gravitas uchroniłyby go od pokusy udziału w idiotycznym konkursie piękności, w jaki zmieniły się wybory prezydenckie... Co więcej, ktoś taki miałby szansę na poparcie większości Polaków. Tylko kto miałby go wystawić? Startując sam, bez struktur partyjnych, mógłby liczyć na wynik Jakubiaka, niestety. Jak ktoś taki radziłby sobie w kampanii to inna rzecz.
Andrzej Duda, na przykład, był świetnym kandydatem jako człowiek miły, sympatyczny, dobrze ułożony i lubiący ludzi. Mimo że pochodził z dobrego profesorskiego domu, mial spore doświadczenie w polityce, doktorat z prawa i posadę wykładowcy na UJ, nie uniknął bardzo podobnych ataków, jakie są dziś udziałem Nawrockiego. Wszystkie co do jednego były wzięte z doopy i miały się nijak do rzeczywistego człowieka, podobnie jak gęba dorobiona Lechowi Kaczyńskiemu, którego oprócz inteligenckiego pochodzenia, habilitacji z prawa oraz świetnego życiorysu cechowała odwaga i prawość.
Myślę, że nie przypadkiem zginął w trakcie pełnienia swojego urzędu w bardzo dziwnej katastrofie, w której nie-wyjaśnienie zaangażowane były liczne podmioty krajowe i zagraniczne...
Ludzie porządni, dobrze wychowani i przestrzegajacy prawa są bezbronni wobec bandziorów nawykłych do modus operandi komunistycznej bezpieki.
Jarosław Kaczyński, którym straszono dzieci, nigdy prawa nie musiał łamać, gdyż jego partia miała większość w sejmie i senacie (tę straciła w drugiej kadencji) oraz swojego prezydenta, więc mógł przeglosować dowolną ustawę...
Obecna koalicja natomiast wspierana przez Berlin i Brukselę robi wszystko to, o co oskarżała ZP, z posuwaniem się do przemocy fizycznej włącznie - vide wejście policji do pałacu prezydenckiego po ułaskawionych przez głowę państwa Wąsika i Kamińskiego.
W takiej sytuacji być może ktoś "niebezpieczny", jak chce prof. Dudek, nie wahający się odpowiedzieć pięknym za nadobne jest dobrym pomysłem? Nie wiem tego, nie znam człowieka. Jednak cokolwiek na niego jeszcze wyciągną, to będzie pikuś wobec dokonań obecnego obozu, tak entuzjastycznie popieranego przez pensjonariuszy zakładów karnych i aresztów śledczych (70% głosow oddanych na Trzaskowskiego).
P.S.
Obawiam się, że Nawrocki za bardzo pospieszył się z podpisaniem "deklaracji toruńskiej". Trzaskowski nic takiego nie zrobił, został przy swoim zdaniu, pogwiazdorzył i zaprosił Mentzena na piwko do jego własnego pubu, a tam Sikorski i - podobno - Nitras. Co innego odbywa się na wizji - kurtuazyjna rozmowa z Nawrockim - a co innego przy piwku. Chyba wszyscy to odczytali. Brak doswiadczenia politycznego mści się!
Na początek: od dwóch postów formatowanie zmieniło się z normalnych akapitów na obustronnie justowaną choinkę. Czy da się przywrócić wersję nieobrzydliwą?
OdpowiedzUsuńKandydaci zostali, jacy zostali, ale jeśli z jednej strony mam wytatuowane dziwadło, a z drugiej działacza PO, oczywiście wybiorę wytatuowane dziwadło, a nie kogoś z partii Plugawych Oszustów.
Dziękuję za poprawienie formatowania.
OdpowiedzUsuń