Powyżej cytat z rocznego raportu Meta tzn. dawnego Facebooka. Nawet ten skrajnie lewacki ściek uznał, że białoruscy KGB-iści prowadzący w social mediach wojnę hybrydową to jednak przesada. Ich konta prowadzone po polsku i angielsku służyły dezinformowaniu krajowej i światowej opinii publicznej w temacie rzekomo złego traktowania migrantów z bliskiego wschodu przez polską Straż Graniczną. Konta zostały usunięte.
Tymczasem państwo polskie nie jest w stanie zdemaskować i zdelegalizować organizacji zaangażowanej w tego rodzaju dezinformację. W Warszawie przejęto wreszcie budynki tzw. "Szpiegowa" (nielegalnie zawłaszczone i używane przez ruską ambasadę), a organizacja powielająca KGB-owską propagandę działa sobie spokojnie w biały dzień, nie niepokojona przez żadne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo (także narracyjne)! Gdzie, do cholery, jest państwo?!!!
Bardzo podoba mi się ta "rodzina syryjskich uchodźców" - młode, zdrowe byczki, patrzące wilkiem, i jakieś nieszczęsne dziecko w charakterze tarczy, zapewne zakontraktowane do niemieckiego burdelu.
Kto im wymyśla te tytuły? Trudno wyobrazić sobie coś bardziej rozbieżnego nie tylko z rzeczywistością, politycznym kontekstem (wojna na Ukrainie), lecz także z nastrojem społecznym.
Jakoś o "nieludzkim traktowaniu migrantów z Bliskiego Wschodu" w Grecji mało się ostatnio słyszy, szkoda!
Pies na pierwszym planie - najlepszy komentarz bez słów!
Zapowiedzianego raportu nie zamierzam czytać, zrobili to nieoceniona Klara Soltan i Paweł Rybicki:
Poniżej próbka sławnego raportu poprzedzona odpowiednim wstępem:
Podczas próby sforsowania ogrodzenia na granicy obcego państwa Faisal ze strefy Gazy upadł, a potem kazano mu usiąść na ziemi i wycelowano w niego broń!!! Oburza cię to czytelniku? Mnie też! Za coś takiego Faisal ze strefy Gazy, wraz z towarzyszami, powinien już dawno rozkoszować się hurysami w swoim muzułmańskim raju!!!
A już miałam cichą nadzieję, że bliskość wojny przywróci nas wszystkich do rzeczywistości i wszystkie sztuczne problemy wymyślane przez obce służby - i powielane przez renegatów na ich usługach - znikną "jak rosa na słońcu"...
Tymczasem za wschodnią granicą giną ludzie, w tym cywile w dużej liczbie, ale nikt nie myśli o rezygnowaniu z pracy w polu! To dla mnie prawdziwe bohaterstwo - rolnicy, którzy żywią nie tylko własny kraj, ale też pół Afryki, ryzykując życiem wykonują swoje zadanie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz