Pierwsza niedziela miesiąca i demony dostały pierdolca. W mieszkaniu do wynajęcia nade mną tłuką się od wczoraj wieczorem. Dziś apogeum. Siedzę w słuchawkach ochronnych do młota pneumatycznego czy innej wiertary. Drgań nie wygłuszają, więc dalej słyszę jak dziatwa ukraińska roznosi wśród dźwięków instrumentu muzycznego nieszczęsny lokal po sąsiedzie-alkoholiku.
W mieszkanku-premium, tuż za ścianą, życie towarzyskie młodzieży ukraińskiej dobrze sytuowanej. Pety wyrzucane prosto z balkonu do wypieszczonego ogródka sąsiadki z parteru. Ukraińcy z mieszkania na przeciwko palą pod bramą i najpierw zostawiali tam swoje niedopałki. Potem pojawił się słoik, który szybko się napełnił i nikt nie kwapił się go wynieść, choć do kosza na śmieci dosłownie kilka kroków. Obecnie wisi kartka, żeby po sobie sprzątać...
Kazanie ojca Dariusza OSPPE bardzo mnie wchrzaniło. Zamożny człowiek, któremu obrodziło pole i uznał, ze jest zabezpieczony do końca życia został przez paulina potępiony za "egoizm", bo nie pomyślał o "drugich"!!! Zamożni ludzie, proszę ojca, cały czas myślą o "drugich" - mianowicie jak ich użyć. Czy ojciec naprawdę myśli, że bohater ewangelicznej przypowieści nie karmiłby ze swego dostatku własnej rodziny i domowników? Kto by na niego pracował, kto by go bronił w razie napadu?!!! Kogo by chędożył, gdyby go naszła ochota?!!!
Problem z nim polegał na tym, że chciał się uniezależnić od Boga, zabezpieczyć przed jego nieprzewidywalnością. Niestety, wszyscy mamy ten problem, choć nie każdemu pole tak obradza. Ubodzy umierają z lęku przed przyszłością, bo zdani są wyłącznie na Boga, który może wszystko dać i wszystko zabrać. Bogaci próbują sami zadbać o swoją przyszłość. W dzisiejszym czytaniu Bóg pokazuje jednemu z nich, kto tym interesem rządzi i ile warte są ludzkie zamysły niezgodne z jego wolą. W większości wypadków jednak bogaci kwitną, a ubogiemu zabierana jest nawet ta odrobinka, którą ma.
Nie chodzi o żaden "egoizm", tak bardzo umiłowany w kazaniach, tylko o zgodę człowieka na to, żeby to Bóg był Bogiem. O tym jest cały Stary Testament, a i nowy w większości. To jest najtrudniejsze, bo brak zaufania wzmacniają złe doświadczenia i liczne rozczarowania...
Straszenie "egoizmem" całkowicie immunizuje słuchaczy na przesłanie Ewangelii. To porównywalne z używaniem pałki "antysemityzmu", "rasizmu" i innych "fobii" w debacie publicznej. Nie znaczy dokładnie nic.