W poprzednim odcinku (Satan at the Vatican) jest natomiast mowa o 6-letnim, nieco już zapomnianym dossier, przygotowanym przez 3 kardynałów na zlecenie Benedykta XVI - podobno właśnie krąży po mieście i pewne osoby widziały cały oryginał, a inne jego fragmenty.
Impulsem do rozpoczęcia dochodzenia były tzw Vatileaks - czyli przecieki prywatnych dokumentów Benedykta XVI do włoskiej prasy w ostatnim roku jego pontyfikatu. Śledztwo zaczęło się od kradzieży dokumentów, ale nieoczekiwanie poszerzyło o nowe wątki, jak sodomia wśród watykańskich hierarchów.
Po rezygnacji Benedykta i przekazaniu dossier Franciszkowi, słuch o nim zaginął. Nieoczekiwanie wypłynęło na światło dzienne zeszłego roku w marcu, kiedy to policja watykańska wkroczyła na sławne homoseksualne przyjęcie w mieszkaniu monsignora Capozzi na ostatnim piętrze budynku Kongregacji Nauki Wiary. Był na nim obecny kardynał Coccopalmerio, któremu pozwolono opuścić lokal przed dokonaniem aresztowań. Przy tej okazji policja skonfiskowała rzeczony dokument i od tego czasu świadomość jego istnienia i zawartości zaczęła się poszerzać wśród zainteresowanych.
Osoby, które miały wgląd twierdzą, że kompromitujące informacje nie ograniczają się tylko do sodomii wśród hierarchów. W dokumencie wspomniane są także satanistyczne rytuały odprawiane w Stolicy Apostolskiej.Mówił o tym wiele lat wcześniej Malachi Martin, a główny egzorcysta ks. Gabriele Amorth zauważał bardzo realną demoniczną obecność w Rzymie i Watykanie.
Wiedza o przynależności pewnych hierarchów do masonerii też jest znana, więc związek między nią, a homoseksualnymi praktykami i rytuałami satanistycznymi nie powinien nikogo dziwić.
Papież Franciszek chwalony przy różnych okazjach przez 60 lóż masońskich na całym świecie, promował osoby wspomniane w sławnym dossier, mimo swojej wiedzy o ich powiązaniach i "dokonaniach" na niwie obyczajowej, finansowej i każdej innej.
Michael Voris twierdzi, że informacje przekazywane przez jego watykańskie źródło dotąd się zawsze potwierdzały. Pożyjemy, zobaczymy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz