Na stronie dominikańskiej nowy wpis o. Dostatniego! I jest to - suprise, suprise - recenzja filmu Kler utrzymana w tym samym tonie, co opinie o. Golonki i Szustaka. Przypadek? Nie sądzę! O. Dostatni nieco bardziej dryfuje w stronę radości z rozpoznawania w bohaterach politycznych oponentów, ale pozostaje w harmonii z opiniami konfratrów o wezwaniu do nawrócenia, możliwości przejrzenia się w owym wybitnym dziele jak w lustrze itp.
Nie będę się wypowiadać na temat filmu, bo go nie widziałam (zgodnie z zaleceniami autora recenzji), ale byłabym bardzo ciekawa reakcji o. Dostatniego na film "Zakon (kaznodziejski)" albo "Psy pańskie" nakręconego na podstawie opowieści o. Adama Wyszyńskiego OP. Materiał na scenariusz znakomity, można by go nieco podkręcić i hit gotowy. P. Smarzowski pewnie by się nie podjął reżyserii, bo aktywność homoseksualna w zakonie to kwintesencja postępu, ale zdolnych twórców w Polsce nie brak. Scena w której sławny z aktywności medialnej ojciec G. pozoruje ruchy frykcyjne na zadku młodego zakonnika przygotowującego obiad dla współbraci w łódzkim klasztorze wołając "Kaczyński dyma cię w d..pę" wywołałaby entuzjazm na sali. Podobnie mocny finał z przymusowym umieszczeniem w szpitalu psychiatrycznym i brawurową ucieczką pacjenta. Czy o. Dostatni et consortes chcieliby się przeglądać w takim lustrze? Myślę, że wątpię.
Przecież doświadczenie jednego młodego człowieka, w dodatku ulegającego częstym atakom paniki (znaczy niestabilnego emocjonalnie), nie może być ilustracją życia prowincji polskiej dominikanów, w której pracuje wielu porządnych i pobożnych braci. Czyż nie? To byłoby raczej krzywe zwierciadło! Wiadomo, w przypadku Kleru to co innego, czarni popierają PIS więc im się należy. Niech się mohery oburzają i nawołują do bojkotu. To czysty klerykalizm! Co innego krytykowanie arcybiskupa Życińskiego (TW Filozof), znanego z ekscesów w praskim gej-klubie, albo arcybiskupa Rysia mizdrzącego się do rabina. Dla"antysemityzmu" "faszyzmu" i "mowy nienawiści" nie może być miejsca...
Z jakichś tajemniczych powodów świadectwo arcybiskupa Vigano ujawniające przywrócenie McCarricka do łask przez papieża Franciszka mimo jego wiedzy o "dokonaniach" amerykańskiego kardynała na polu wprowadzania postępu obyczajowego w seminariach także zostało zaliczone przez o. Dostatniego do klerykalizmu. Przyznam, że nie nadążam za tą talmudyczną logiką.
Tu wraca kwestia prawdziwej przynależności i lojalności, o której pisałam w poprzednim wpisie. Jest dla mnie całkowicie jasne, że wielu dominikanom - jak o. Dostatni czy medialny ojciec G. - jest znacznie bliżej do GW czy TVN niż do wiernych przychodzących do ich Kościoła. Niech przychodzą te jelenie i dają kasę, a zniesiemy nawet ich obrzydliwe śmierdzące jaja w Wielką Sobotę (choć z trudem), a serce nasze będzie spoczywać w kwiecie lotosu u stóp pana (George Sorosa).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz