środa, 2 października 2024

Dochodzę do ściany

O ile pierwsze dwie wystawy robiłam w uniesieniu, że jeśli pokonałam TEN próg, to teraz wszystko pójdzie gładko. Nie poszło, w 2005 straciłam glówne źródło dochodów, a do wakacji 2007 wszystkie inne (poza korepetycjami), ale ciągle wierzyłam, że to "kryzys wzrostu" albo "dezintegracja pozytywna"...

Do wystawy w 2008 przygotowywałam się rok, tyle musiałam czekać na wolny termin w Galerii pod Plafonem. Tym razem chciałam wypróbować możliwości techniki collage do portretu i scen rodzajowych. Na ogół przetwarzałam istniejace obrazki, zdjęcia i grafiki komputerowe, a w kilku przypadkach wykonałam szybki szkic koncepcyjny, tego co chciałam przedstawić.

Collage na podstawie starego studium postaci. Tło całkowicie przetworzyłam
Collage w różach i fioletach na podstawie starego rysunku węglem. Niestety nie jest tak udany jak pierwowzór, ani jak poprzednia praca w błękitach
Moja interpretacja Chrystusa Pantokratora z klasztoru św. Katarzyny na Synaju
Max von Sydow jako udręczony krzyżowiec z Siódmej Pieczęci Ingmara Bergmana. Oglądałam chyba z 10 razy... Do collage wykorzystałam kadr z filmu...
Kobieta w oknie na podstawie zdjęcia, ktore zrobiłam siostrze
Widok z okna z Browarem Piastowskim zimą. Pierwowzorem jest pastel
Kobieta i męzczyzna w krajobrazie zimowym luźno inspirowani cyklem robionym w programie Paint. W tle Most Warszawski zimą.
Historia piękna i smutna na podstawie Opowieści o Skaldzie Grimoaldzie. W tle ulica Jedności Narodowej widziana z balkonu. Kolorystykę oczywiście zmieniłam dla bardziej wysmakowanego efektu
Córka Jaira na podstawie grafiki w programie Paint. Moja mama myślała, że to scena erotyczna!!!
Kolorystyka miała być w oranżach i brązach, stąd Pan Jezus na pomarańczowo... Matkę przy dziewczynce i załamanego ojca sama wymyśliłam.
Autoportret z niedźwiadkiem. Szkic koncepcyjny w akwareli określa ramy kompozycyjne. Twarz opracowuję patrząc w lustro, a pejzaż w tle mam za oknem 
Autoportret w kościele robię tak jak poprzedni, z tym ze szkic na komputerze ulega daleko idącym zmianom w trakcie pracy.
Trzeci autoportret - kobieta z palmą - pozowałam sobie w płaszczu i kapeluszu. Krajobraz w tle calkowicie wymyślony 

Z wyjątkiem trzech większych (120x90) wszystkie prezentowane prace mają format 100x70, aby zmieściły się w standardowe antyramy, ktorych dostarczyła galeria.
Duże obrazki musiałam oprawić na własny koszt. Zamiast szkła pleksi, dzięki czemu są znacznie lżejsze.

Potem (znaczy po wystawie) zrobiłam jeszcze jedną dużą pracę na podstawie swojego najbardziej udanego studium aktu i zgłosilam do udziału w jakimś konkursie. Była to jedna z tych imprez "otwartych", na których wszyscy płacą za udział, ale zwycięzcę wyłania się spośród posiadaczy odpowiedniego CV. Trochę trwało zanim zorientowałam sie jak to działa.
Wykorzystałam swoje doświadczenia z ostatniej wystawy do bardziej plastycznego opracowania ciała i twarzy. Czy to lepiej wygląda niż we wcześniejszych aktach? Nie jestem pewna

Mój ostatni collage z tkanin przedstawia samotną czaplę siedząca wśród mew. Coś takiego rzeczywiście kiedys widziałam, ale nie miałam żadnego zapisu sytuacji.  Ptaki odtworzyłam z pamięci, a resztę wymyśliłam. Obraz ma co najmniej jedną narzucajaca się interpretację (inność i samotność). Plastycznie raczej słaby. 

Od dawna chodziła mi po glowie myśl o cyklu "zwierzęcym" lub "ptasim", ale jest raczej ewidentne, że ta technika się do tego nie nadaje. Jeśli chodzi o collage z tkanin, doszłam do ściany. Chętnie spróbowałaby mozaiki ściennej, ale raczej nie będe miała okazji... Mogłabym też wziąć się za klasyczny patchwork, ale chyba szkoda mi wzroku, (który się mocno posunął)

Pomna na wcześniejsze doświadczenia zapytałam koleżankę, co widzi. Dość niepewnie odpowiedziała, że czaplę i mewy...

Ponieważ nie było mi szkoda poddałam tę pracę eksperymentowi z nasycaniem żelatyną, aby kawałki tkanin lepiej zintegrować z tłem. Efekt był zachęchęcajacy, więc stopniowo przeprowadzam taką operacji na wszystkich wcześniejszych. Było kilka niemiłych niespodzianek, ale nie zrażam się.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz