wtorek, 22 października 2024

Scholz pokazal Tuskowi miejsce w szeregu

Tusk nie został zaproszony do rozmów w Berlinie na temat pokoju na Ukrainie. Były prezydent Estonii twierdzi, że to Scholz osobiście zablokował ewentualny udział Polski. Czyli o sprawa dotyczących naszego bezpieczeństwa będa rozmawiać Niemcy, Francuzi, Amerykanie i Anglicy... Tak pisze o tym DoRzeczy:

W piątek w Berlinie spotkali się: prezydent USA Joe Biden, prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer. Przywódcy omawiali możliwość zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie oraz sytuację na Bliskim Wschodzie.

W spotkaniu, którego gospodarzem był kanclerz Niemiec, nie uczestniczył żaden przedstawiciel Polski. Według byłego prezydenta Estonii Toomasa Ilvesa, udział naszego kraju w tych rozmowach został osobiście zablokowany przez Scholza.

Nie zaproszono także żadnego innego państwa regionu, państw bałtyckich, ani skandynawskich, dla których zagrożenie ze strony Rosji jest całkiem realne i które bardzo wspierały Ukrainę od początku wojny.

Ktoś powie, że gdyby rządziła poprzednia ekipa, byłoby to samo i jest to dość prawdopodobne... Niemniej pragnę zauważyć, że przecież argumentem dla wyborców obecnej koalicji miały być lepsze stosunki międzynarodowe i skuteczniejsza polityka zagraniczna. Tymczasem mimo, ze Tusk spłacił Niemcom długi za pomoc w zainstalowaniu go w roli premiera w "tenkraju" - tzn uwalił CPK, atom, port kontenerowy w Świnoujściu, wszystkie inwestycje na Odrze, przyjmuje potulnie brązowych podrzucanych przez zachodnią granicę bez żadnych procedur itp - rola Polski na arenie międzynarodowej wcale nie wzrosła, tylko wręcz przeciwnie. Dlaczego Niemcy - czy też administracja Bidena - mieliby się liczyć ze swoją własną kreaturą? Przecież siedzi na swoim stołku tylko dzięki im i w każdej chwili może z tego stołka spaść, gdy zdecydują, że zrobił swoje...

Przy okazji w ministerstwie finansów znowu ci sami dyrektorzy, co za pierwszego Tuska, wspierajacy działalność mafii VATowskich, Gdula rozwala wszystkie co ambitniejsze przedsięwzięcia w nauce polskiej - IDEAS NCBR, sieć badawcza Łukasiewicz, jacht badawczy Oceania Instytutu Oceanografii, Muzeum Historii Polski itp - a w prokuraturze rozwiązane wszystkie zespoły do przeciwdziałania przestępczosci zorganizowanej. Przestępcy wypuszczani z więzień, a ksiądz Olszewski i dwie urzędniczki odsiadują w areszcie w charakterze zakładników...

No cóż, szkoda słów...


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz