niedziela, 13 października 2024

Fror

Fror jest poganką i kapłanką świętego ognia. Imię wzięłam z fantastycznego opowiadania A.S. Byatt o kobiecie z północy (nie pamiętam tytułu). W porządku chronologicznym (a nie w kolejności pojawiania się w opowieści) najwcześniejsze jest jej spotkanie z młodym Rajnaldem, który odwiedza Wyspę Lodów i zatrzymuje się u swego wuja Egila.


Kuzyn Rajnalda Gunnar Lis jest najwyraźniej zorientowany w sytuacji

Natomiast on sam nie zdaje sobie sprawy, jaką cenę Fror będzie musiała zapłacić za chwile słabości. Gunnar to wie i pragnie ją uratować, gdyż sam jest w niej zakochany
Fror odrzuca jego pomoc, nie zamierza uciekać, przed swoimi współplemieńcami, którzy muszą w tej sytuacji wymierzyc jej karę (najprawdopodobniej śmierci). Kiedy Gunnar przychodzi jeszcze raz jest świadkiem próby, jakiej ją poddano:

Ponieważ niedźwiedź nie zrobił jej krzywdy, współplemieńcy mogą ją oszczędzić. Zabierają ją daleko na północ, gdzie ani Rajnald ani Gunnar nie będą mogli jej odnaleźć. Oni jednak nie ustają w wysiłkach. Pewnego dnia pojawia się młodzieniec, a właściwie wyrostek jeszcze  i przekazuje Rajnaldowi wiadomość od Fror:
Rajnald musi wracać do domu, gdyż dowiaduje się, że jego ojciec umiera. Mimo prośby Fror nie zamierza zrezygnować z poszukiwań, ale z koniecznośći będzie musiał przesunąć je w czasie...
Jednak niepokoje po śmierci starego earla Ryszarda zatrzymują Rajnalda w Northumbrii. Gunnar Lis odwiedza go i informuje na bieżąco.

Mijaja lata Gunnar znowu przyjeżdża i opowiada o Grimoaldzie, księżniczce Rowanie Burgundzkiej i pragnieniu jej brata Roderyka, aby wydać ją w końcu za mąż...
Rajnald pogodził się, że nigdy nie odnajdzie Fror i zaczyna myśleć w kategoriach dynastycznych...
Małżeństwo z Rowaną zawarte pod wpływem czystej politycznej kalkulacji okazało się pod wieloma względami bardzo udane i wtedy właśnie pojawia się Fror (nie wiadomo czy na jawie czy we śnie), aby go ostrzec, że stał sie zbyt zaborczy w swojej milości do żony...

Rowana pod wpływem spotkania ze swoja dawną miłością, Grimoaldem, daje się namówić do ucieczki na Wyspę Lodów:
Bardzo szybko zdaje sobie jednak sprawę, że to był błąd. Na wyspie Rowana spotyka Fror, która pomaga podjąć jej decyzję o powrocie:

Fror ma różne dziwne zdolności toteż ludzie szukają jej pomocy w rozmaitych sprawach. Pewnego dnia przychodzi do niej nieszczęśliwie zakochana Sigrid, siostra Gunnara Lisa...

Niedługo po tej rozmowie Grimoald sprowadza na Wyspę Lodów swą ukochaną Rowanę...
W rozmowie z bratem Sigrid wspomina, o swojej wizycie u Fror...

Domyśla się bowiem tajemnicy brata, który uchodził za człowieka niezwykle przebiegłego, czasem cynicznego i mimo licznych podbojów niepodatnego na namiętność... Gunnar tymczasem przez te wszystkie lata myślał o Fror. Może dlatego, że nigdy mu nie uległa?

Ich spotkanie po latach coś zmienia w jego sercu. W końcu on także musi się pogodzić, że Fror jest nieosiągalna.

Ona sama jeszcze kilka razy pojawia się - ni to na jawie, ni to we śnie - ludziom potrzebującym pomocy, bliskim i nieznajomym, ale zawsze jakoś związanym z Wyspą Lodów. Pani Sunniva na przykład nie ma z nią nic wspólnego, ale Fror ma ważne powody, aby jej pomóc i przychodzi do pogrążonej w dziwnym śnie, z którego nie chce się budzić i przekonuje ją, aby to zrobiła:
Kim jest Sunniwa i Ulf może wyjaśnię przy innej okazji, jeśli będzie mi sie chciało dalej streszczać tę opowieść na blogu.

Najciekawsze jest jednak, że Fror to anima naturaliter christiana i gdyby urodzila sie ciut później, kiedy mieszkańcy całej Wyspy Lodów przyjęli chrześcijaństwo, zostałaby pewnie kimś w rodzaju Hildegardy z Bingen, albo jakiejś świętej pustelnicy...

W każdym razie, kiedy Ori, córka Grimoalda chce pójść w jej ślady Fror bardzo stanowczo odmawia:
Zwłaszcza, że zdaje sobie sprawę dlaczego Ori chce sie u niej schronić... 
Wątek Isbjorna rozwinę przy najbliższej okazji, jeśli nadal będę miała ochotę zajmować się tą historią...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz