Księdza Olszewskiego aresztowano dokladnie w Wielki Czwartek. Skutego kajdankami udostępniono publicznośći na stacji benzynowej, kiedy to funkcjonariusze ABW poszli sobie kupić coś do zjedzenia. Przesłuchiwano 15 godzin bez przewy na wyjście do toalety, o posiłku nie wspominając. Nie dopuszczono obrońcy usiłując z mecenasa Wąsowskiego zrobić świadka w sprawie.
Jeśli wierzyć anonimowemu informatorowi Wiktora Świetlika, dano cynk innym aresztantom, że to ksiądz pedofil, więc groźby fizycznej likwidacji towarzyszyły mu od początku zatrzymania. Manifestacje w obronie kapłana pomogły przynajmniej wyjaśnić o co chodzi w tej sprawie, więc nie musiał już obawiać się o życie.
Oprócz księdza wzięto na zakładniczki dwie urzędniczki z ministerstwa sprawiedliwości. Kobiety były poddane rewizji osobistej (z wkladaniem palca wiadomo gdzie) przeprowadzanej przez mężczyzn, a nie funkcjonariuszki, jak stanowi prawo. Mężczyźni byli świadkami jak załatwiają potrzeby fizjologiczne i biorą prysznic, ponadto budzono je co godzinę, a na przesłuchanie prowadzono w kajdankach zespolonych.
Teoretycznie były oskarżone o przestępstwo urzędnicze, a ksiądz, że nie powinien startować w konkursie. Wiadomo jednak, że celem aresztowania było wydobycie wszelkimi sposobami z nich czegokolwiek, co pozwoli dopaść Ziobrę, o czym GW pisało otwartym tekstem. Dodatkowo premier Tusk twierdził kłamliwie, że ksiądz ukradł 100 milionów czy też miliardów, a odrażający debile w stylu Maleńczuka powtarzali te oszczerstwa w przejetej siłowo telewizji publicznej (w likwidacji). Tymczasem nawet rozgrzana prokuratura takich zarzutów nigdy nie postawiła - dotacja z funduszu sprawiedliwości(wraz ze sporym wkładem własnym) została wydana zgodnie z przeznaczeniem, na budowę ośrodka dla ofiar przemocy.
Prokuratura (także przejęta siłowo) udostępniała GW materiały ze śledztwa, których obrona nie widziała na oczy. Usiłowano wykreować wizerunek człowieka, który miliardy pozyskane nielegalnie wydaje na... skarpetki. Wszystko było tak grubymi nićmi szyte, że żaden debil w sutannie, habicie czy mitrze na łysej pale nie mógł udawać, że tego nie widzi.
A jednak, żaden biskup nie wydał odgłosu paszczą. Przeszukanie dominikańskiego klasztoru w Lublinie nie było pierwsze, ten wątpliwy "zaszczyt" przypadł sercanom pod równie dętym pretekstem (o siedzibie lux veritatis o. Rydzyka oczywiście nie wypada wspominać).
Pytanie czy cały polski episkopat jest tak umoczony, że na każdego członka przypada szafa kompromatów i dlatego siedzą jak myszy pod miotłą i patrzą zasmuceni jak Nowacka łamie postanowienia konkordatu, a ubeckie pomioty włażą do klasztorów, czego nie robiła nawet komuna?
Cóż wy na to postępowi moraliści o wrażliwych serduszach, którzy bardziej niż śmierci boicie się skojarzenia z obciachem?!!! Taki np O. Dostatni czy Ludwik Wisniewski zapewne woli najazd abwery w kominiarkach na klasztor i drony nad glową niż rządy ZP. Nawet wleczony na szafot wołałby, że umrze szczęsliwy, bo nie rządzi PiS...
A jak tam o. Kramer jezuita przejęty losem "uchodźców" na wchodniej granicy. Ojcze Kramerze oni zamienili się w "bydło" (w ustach uśmiechnietego wicemarszałka Zgorzelskiego) i co teraz?!!! Barbaro Kurwooo-Szatan ty milczysz?!!!
A jak tam "ekologowie", nie szkoda tych drzewek nad Bugiem? Wycięto ich już znacznie wiecej niż przez 8 lat rzadów ZP i nic? A zdechłe rybki w Odrze tego lata, co z nimi? Ostaszewska Maja dobrze by się komponowała trzymając w objęciach jedną z nich, a i zapach niczego sobie...
Wiadomo fundacja katolicka dostajaca dofinansowanie od państwa niedobra jest, co innego kiedy Owsik dostaje od państwa pieniądze dla powodzian. Owsik dostaje, a powodzianie nie. Porządek musi być.
Wygląda na to, że wielu moim rodakom, w tym duchownym, taki właśnie porządek odpowiada. Gangusy na wolność, bo to niehumanitarnie jest trzymać czlowieka w pierdlu tylko za obcinanie palców, prasowanie po brzuchu żelazkiem czy dziurawienia kolan wiertarą. (Kto nie zakopał żywcem człowieka, aby ukraść mu czekoladę, niech pierwszy rzuci kamieniem!)Trzeba raczej łapać byłego wiceministra, bo przeznaczył państwowe pieniądze na zakup wozów dla straży pożarnej (też państwowej)! To groźna terrorysta jest, ścigana międzynarodowym listem gończym!
Pozwólcie więc, że wam pogratuluje wyboru. Uśmiechajcie się ile wlezie póki czas, bo i wy możecie pewnego dnia przeżyć zadziwienie, jak lubelscy dominikanie przed świętami Bożego Narodzenia!