Blog poświęcony życiu duchowemu niedźwiedzi polarnych i nie tylko. Autorka zamieszcza na nim swoje artykuły nigdzie wcześniej nie publikowane.
niedziela, 2 marca 2025
Krótko o występach gościnnych Zełeńskiego w Białym Domu
piątek, 21 lutego 2025
Z kraju i ze świata
Tymczasem Trump chce pokoju z Putinem. Bardzo dziwnie się do tego zabiera. Jeśli on rzeczywiście sądzi, że kogoś takiego można zjednać ustępstwami, to - niestety - jest kretynem, a my - za kilka lat - znajdziemy sie w prawdziwie ciemnej d...
Jestem dziwnie obojętna wobec losu Ukrainy. O ichniejszych oligarchach nawet nie wspominam, ale nawet zwykli Ukraincy działają mi na nerwy. W przestrzeni publicznej pojawiły się zupełnie inne narracje na temat wojny niż do niedawna. Komu wierzyć: Parafianowiczowi, który zdaje sie mieć dużą wiedzę insiderską czy Lisickiemu?
Wygląda na to, że odbudowa rusko-niemieckiej rury jest tylko kwestią czasu...
czwartek, 13 lutego 2025
O atawizmach w życiu społecznym
- ciszę (zciszenie muzyki, powstrzymanie sie o wiercenia lub młotkowania w święto lub biegania po schodach nocą)
- zamknięcie okna/bramy ze względu na zimno, przeciągi i rachunki za ogrzewanie
- zapalenie światła w sali (na zajęciach), bo ktoś nie widzi
niedziela, 9 lutego 2025
Grooming gangs naszą przyszłością?
niedziela, 2 lutego 2025
Sen ministry oświaty
Barbaria von Edukatzky, minister oświaty w rządzie zjednoczonej koalicji zmęczona przeglądała pocztę dłonią zaslaniając usta, bo chciało jej się krzyczeć od wylewajacego się hejtu:
"Czy Pani nie wstyd? Czy Pani w ogóle zdaje sobie sprawę jak Pani zaszkodziła wizerunkowi Polski na arenie międzynarodowej? A może o to Pani chodziło?"
Barbaria wzruszyła ramionami. "Akurat z zagranicy dostałam wiele wsparcia" - pomyślała. "Nie do końca rozumiem, ale jestem w stanie stwierdzić, że to nie hejt"
"Vielen dank Liebe Frau Ministerin fuer ihre Mut Wahr zu sagen!"
"Spasibo, szto Wy prawdu skazali!"
"Wy prawdu skazali, Poliaki eto faszysty! Bolszoje spasibo"
"Warun luegen Sie? Polacken, diese Untermenschen, keine konzetrazionlager bauen koennen!!!"
"Well said! Greetings from Tell-Aviv"
"At last some Polish official admitted, what everybody knows!"
"Du bist recht und... sexy!"
Niestety w przypadku rodzimego motłochu nie ma wątpliwości:
"Kiedy wreszcie podasz się do dymisji lewacki tłumoku..."
"Kobieto, naucz sie czytać ze zrozumieniem. Nie powinnaś nigdy dostać się do liceum, nie mówiąc o skończeniu JAKICHKOLWIEK STUDIÓW(nawet na uczelni tatusia), a ktoś Cię zrobił ministrem oświaty! Chyba Niemcy zasponsorowali ten niesmaczny dowcip..."
"Wypad z ministerstwa oświaty i ręce precz od naszych dzieci niedouczona, tępa dzido..."
"Produkt lewackiego podejścia do edukacji, chce kształtować na swoje podobieństwo młode pokolenia Polaków! "
"A ten późny tytuł magistra to z czego? Zajęć praktyczno-techniczno-seksualnych? Czy taki jak u Magistry-Gaduli?!!!"
"Wypierdalaj z ministerstwa!"
Barbaria drgnęła. Poznała ten styl, rekę, która to pisała. A więc do tego doszło, że dawne sojuszniczki obróciły się przeciwko niej?
"J***ć barbarię edukacką!!!"
"Niedoczekanie twoje, ty opasła lesbo!!!" - syknęła przez zaciśnięte zęby - "Ciebie nikt by nie chciał j***ć, więc cały czas o tym myślisz!"
Najgorsze jednak było przed nią:
"Baśka, mówiłem Ci tysiąc razy, żebyś trzymała się z daleka od historii i literatury, dla swojego wlasnego dobra! Teraz najlepiej poproś o przeniesienie do Kaśki Gaduli na vice. Tam się sprawdzisz! Trzymaj się dziewczyno! Adrian Piazkowagóra"
Barbarię zatkało. "Ty..., ty zdradziecki gnoju!" wyksztusiła w końcu. "Do Kaśki Gaduli na vice to se sam idź, albo poślij jedną z tych twoich, twoich k..." Barbaria nie dokończyła, gdyż jej ciałem wstrząsnął szloch... Reakcja organizmu na bezsilny gniew nagromadzony przez ostatnie dni. Tyle hejtu z powodu jednego drobnego przejęzyczenia i jeszcze ten, ten, ten bydlak. Jak on śmie jej o sobie przypominać ze swoimi protekcjonalnymi radami po tym wszystkim...
Nie wiedzieć kiedy zasnęła. Śnił jej się piękny ogród i wielka jabłoń na środku. Stali pod nią rozkoszujac sie ciepłem i zapachem dojrzałych owoców... Ona i Adrian. Tak jak kiedyś. Nie, ich związek nigdy nie byl sielanką, choć z zewnątrz mógł tak wyglądać. "Jaka piękna para" - powtarzali wszyscy do urzygu, a tymczasem facet zawsze wkurzał ją tym ciągłym popisywaniem sie swoją wyższoscią intelektualną. A kim on niby był? To ona wywodziła sie ze starej PZPRowskiej rodziny, która patrzyła z góry na jej nawiedzonego chłopaka bredzącego o sprawiedliwości społecznej. Skąd on się urwał? Przehibernował ostatnie 80 lat w bryle lodu na Grenlandii czy co?
sobota, 1 lutego 2025
Ziobro na komisji sejmowej do spraw Pegasusa
Ziobro przybył w końcu na obrady sejmowej komisji do spraw Pegasusa, doprowadzony przez policję zresztą. Niestety komisja zbiegła w popłochu z miejsca zdarzenia...
- Trudno nie odnieść wrażenia, że komisja sejmowa znowu nie stanęła na wysokości zadania... - zagaiła dziennikarka i zawiesiła głos mrugając sztywnymi od tuszu rzęsami- Raczej, że się ośmieszyła he, he (śmiech) - profesor aż się zarumienił -Najprawdopodobniej grzechem założycielskim tego ciała jest fakt, że członkowie wypadli sroce spod ogona...- Sroce spod ogona ?- Dominika nie jest pewna czy się nie przesłyszała - ale przecież Sroka sama zasiada w tej komisji...- Nie, nie tej Sroce, tylko takiej ze skrzydłami... - Uściśla profesor z rozbrajajacym uśmiechem i oddala się z wdziękiem, a Dominika długo patrzy za nim z nieokreśloną tęsknotą w serduszku.
W redakcji tymczasem huczy od plotek, że kolega Cuchnowski pobił czy też pogryzł posła Mateckiego z PiSu, a może tylko zaatakował jego komórkę, a jego samego wyzwał od złodziei. Faktem jest, że dziennikarza GW odwieziono do weterynarza na szybkie badanie pod kątem chorób zakaźnych przenoszonych drogą kropelkową (miał silny ślinotok)...
piątek, 31 stycznia 2025
Wybitne kobiety rządu zjednoczonej koalicji
Dominika Małomiejska po trudach śledztwa dziennikarskiego w sprawie "polskich nazistów" postanowiła odpocząć pisząc tekst bardziej lajfstajlowy niż polityczny o dwóch wspaniałych kobietach w rządzie premiera Tfuska do Wysmukłych Kulasów:
Rząd koalicji uśmiechowej obfituje w niezwykłe kobiety, toteż rocznicę wyzwolenia RP spod okupacji kaczystowskiej postanowił uczcić wyborami na miss-ministrę, który to konkurs, nie przebił sie do publicznej świadomości.
Kryterium było estetyczno-merytoryczne. Kandydatki oprócz nienagannej prezencji musiały wyróżnić się jakimś konkretnym dokonaniem lub całokształtem działalności. Myślę, że nikt nie jest zaskoczony finałem - miss rządu została (oczywiście) ministra Barbaria von Edukatzky, a vice miss Karzyna Magistra-Gadula
Pierwsza dokonała przełomowego odkrycia w naukach historycznych (które nawet nie są jej area of expertise), a druga pominąwszy napisanie pracy magisterskiej "rozgrzebała" - jak się sama wyraziła - doktorat z neurolingwistyki...
Już starożytni Rzymianie odkryli, że invidia gloriae umbra est (nienawiść jest cieniem sławy), więc hejt, który spotkał obie wybitne kobiety z powodu wyżej wymienionych osiągnięć nie był zaskoczeniem
- Ciągle jeszcze nie moge w to uwierzyć - mówi ministra von Edukatzky - to najpiękniejszy dzień w moim życiu!
- A co panią naprowadziło na to niezwykłe odkrycie, że to polscy nazisci zbudowali Auschwitz?
- Zawdzięczam je mojemu zapleczu, a zwłaszcza fundacji Cloaca Maxima, tak naprawdę był to typowy teamwork. Te śliczne baloniki rozdam więc współpracownikom...
Ministra Magistra-Gadula nie znalazła dla nas czasu ze względu na rozgrzebany doktorat. Złośliwi twierdzą, że nie była zadowolona w tytułu vice miss. Miała się wyrazić, że polscy naziści to taki samograj, którego można użyć przy dowolnej okazji i wszyscy na arenie międzynarodowej będą zachwyceni.
Powyższe stwierdzenie jest nie pozbawione racji, ale jednak ministra von Edukatzky przełożyła je na konkret i to jaki! Auschwitz, mamy to! W końcu wygraliśmy z Niemcami. To my zbudowaliśmy tę sławną atrakcję turystyczną, a nie nasi zachodni partnerzy!Uroczystość zakończyła się obfitą kolacją, a to, co pozostało przekazano na licytację podczas finału WOŚP w przyszłym roku.
czwartek, 30 stycznia 2025
"Polnische Nazisten" w relacji Barbel von Novatzky
Dominika Małomiejska z GW dowiedziawszy się z przemówienia minister Nowackiej, że polscy naziści zbudowali obóz koncentracyjny w Auschwitz, natychmiast ruszyla w teren, aby odnaleźć jakiś ślad po nich. Dziennikarskie śledztwo zaprowadziło ją do Aachen (Akwizgranu), gdzie odnalazła potomkinię Helmuta i Barbel von Novatzky - Barbel Juniorin, która szczęściem zachowała mnóstwo pamiątek po przodkach.
Barbel Juniorin von Novatzky jest piękną (stosunkowo) młodą kobietą pracujacą w resorcie edukacji, a jej pasją - dzieloną z mężem i dwojgiem transgatunkowych dzieci - jest sport.
Barbel Juniorin von Novatzky z mężem i dwojgiem transgatunkowych dzieci, na tablicy pradziadkowie Barbel i Helmut oraz ich córka Elke (po środku) mocno sponiewierana przez Krasnuju Armiu - Ich bin sehr zufrieden Ihnen zu treffen - wita nas podając smukłą dłoń - Mein Urgrossvater Auschwitz Konzentrazionlager gebaut hat... Ich bin so stolz.... - wzrusza się i jej piękne błękitne oczy wilgotnieją od łez...- Czy ja Panią dobrze rozumiem ? - upewnia się Dominika - Sind Sie stolz oder....- Stolz, natuerlich, stolz. Solche schoene Konzetrazionlager! Mein Urgrossvater war ein Genius!Po krótkiej i owocnej wymianie zdań na temat kreatywności pradziadka naszej rozmówczyni oglądamy stare zdjęcia z czasów okupacji nazistowskiej.
Od lewej Kanovac von Barbie, Bieber Ministra (skacze), Barbie Wackano, Barbaria Edukacky
Na jednym z nich widzimy pozostalych polskich nazistów entuzjastycznie zaangażowanych w budowę Auschwitzu.- So diese junge Leute sind Polnische Nazisten ? - pyta Dominika ostrożnie- Polnische ? Was sagen Sie? - oczy rozmówczyni powiekszają sie do wielkości spodków - Es gibt keine Polnische Nazisten! Wie diese Untermenchen Nazisten sein koennen? Es gibt nur Polnische Schweinen wie diese Barbaria auf dem Foto!- Aber ich bin Journalistin aus Polen.... - zwraca łagodnie uwagę Dominika- Was sags du? - Barbel Juniorin zdaje sobie nagle sprawę ze swojej pomyłki - Raus! Schneller, schneller!- Nicht schiessen, bitte! Nicht schiessen! - dziennikarka wycofuje sie tyłem z podniesionymi rękami, a głos jej drży płaczliwie.
wtorek, 28 stycznia 2025
O kazaniu o. Marcina OSPPE
Minionej niedzieli o. Marcin OSPPE uraczył nas tylko jednym kazaniem, bo był chrzest.
Dowiedzielismy, że:
- chrześcijanin to ktoś kto zaprosił Boga do swego życia i ten Bóg w nim działa (albo jakoś tak - odtwarzam z pamięci), a nie jakaś zdewociała osoba , która dokłada coraz to nowe modlitwy (do tych odmawianych rutynowo?), które nic nie pomagają.
- jeśli człowiek nie widzi działania Boga w swoim życiu, łatwo się zniechęca i traci wiarę
- kiedy upadamy przychodzi zrozumienie, że to nie my jesteśmy bogami
![]() |
W ciemnej d... |
P.S.
niedziela, 26 stycznia 2025
Jeszcze o WOŚP
![]() |
Nowa świecka tradycja dziś |
- rodzaj i nagłośnienie muzyki granej na koncertach (na świeżym powietrzu, więc sie niosło)
- nachalność i specyficzny sposób bycia wolontariuszy WOŚP
- ewidentny narcyzm Owsika
- obrzydliwa ostentacja serduszkowa
- odwoływanie sie do instynktu stadnego
- wydatki na organizację imprez promujących Owsika, ponoszone przez samorządy przewyższają wysokość zbiórki
- pieniądze ze zbiórki idą m.in. na organizacje szemranego festiwalu, gdzie promuje sie postawy i wartości obce naiwnym ludziom, którzy chca wspomóc "chore dzieci"
- poza tym zalegają latami na koncie Owsika, zapewniając mu bardzo dostatnie życie z odsetek
- firmy sprzedające sprzęt medyczny bardzo sie starają o pozyskanie takiego klienta jak Owsik, co jest dodatkowym źródłem korzyści dla niego (i jego rodziny)
- transakcje negocjowane są w ten sposób, że przy stosunkowo niskiej cenie zakupu, koszty serwisu - ponoszone przez szpitale - są bardzo wysokie
- wartość finansowa zaangażowania państwa jest wybitnie nieproporcjonalna do potencjalnych korzyści
- wsparcie WOŚP jest de facto przymusowe, skoro nawet jakiś procent od zakupu biletów kolejowych idzie na fundację niezależnie od woli nabywcy
![]() |
Wygramy z sepsą! |
![]() |
Nowa świecka tradycja jutro |
![]() |
Nowa swiecka tradycja pojutrze |
sobota, 25 stycznia 2025
Nie bać Owsika!!!
środa, 15 stycznia 2025
Mieszkanko-premium dla wymagajacych klientów
Okazalo się, że remont, o którym wspomniałam w poprzednim wpisie, przeprowadza resortowa/bliskowschodnia dziedziczka celem jak najszybszego trzepania kasiory na wynajmie mieszkania po moim zmarłym sąsiedzie.
Jej silnie toksyczna rodzicielka pod koniec życia staruszka bardzo się wzmożyła w pozorowaniu troski o jego zdrowie. Sama byłam pod wrażeniem. Oczywiście wiedziałam, że chodzi jej głównie o mieszkanie, ale wyobrażałam sobie, że potrzebne jest dzieciom, które np założyly rodzinę, aby nie musiały wynajmować...
Tymczasem jej obydwa znane mi pomioty już dawno są na swoim, a mieszkanie przypuszczalnie wyłudzono od umierajacego, żeby córunia miała na wynajem. How touching!!!
Podejrzewam, że wyłudzono, bo krewni pana X z Katowic nie zostali powiadomieni o jego śmierci i nie mieli pojęcia o istnieniu resortowo-bliskowschodniej rodziny we Wrocławiu, która tak wzruszajaco zajęła się nim w ostatniej chorobie...
Dziwny też był pośpiech z jakim toksyczna córunia rzuciła się do przerabiania zaniedbanej kawalerki w dwupokojowe mieszkanko-premium dla wymagajacych klientów. W kuchni zrobiła pokój a w niszy pokoju aneks kuchenny. Przy okazji wyszło na jaw, że sciana oddzielajaca moje mieszkanie od jej ma grubości ok. 12 cm, a normy budowlane wymagaja 25.
Podczas kucia otworów na puszki pod gniazdka o mało nie przewiercono tej watłej przegrody na wskroś (w jednej warstwie powstała spora wyrwa pospiesznie zamurowana). Zwróciłam się więc do spóldzielni, aby naprawiła swoje zaniedbanie sprzed wielu dekad i pogrubiła ścianę, zwłaszcza, że mój pokój bedzie teraz graniczył z kuchnią sasiedniego mieszkania, co wiąże się z zupelnie nową gamą dźwięków i zapachów.
Pracownik działu technicznego, początkowo pełen zrozumienia, po kontakcie z obydwoma harpiami podkulil ogon, a one rzuciły sie na mnie zarzucajac że jestem złym czlowiekiem, mam niesympatyczny wyraz twarzy i TAKI głos oraz grożąc, że zbiorą podpisy.
Upadły pracownik demonstracyjnie sie ode mnie odciął napomykając półgębkiem, że moje drzwi otwierają sie nie w tą stronę, co trzeba i wkrótce dostanę pismo, aby to zmienić.
Ileś tam drzwi na klatce otwiera sie na zewnątrz i nigdy nikomu to nie przeszkadzało. Zostałam więc ukarana za próbę obrony swoich praw. Typowe. Tak właśnie działają instytucje, które powinny stać na straży ich przestrzegania.
P.S.
Podejrzewam "rodzinę" zmarłego sąsiada o resortowość i bliskowschodnie korzenie, bo demonstracyjnie nie szanują katolickich świąt i niedziel. Przyjeżdżają opróżniać mieszkanie z rzeczy poprzedniego wlasciciela, mebli i wyposażenia zawsze w niedziele rano, kiedy ludzie idą do kościoła, nigdy w sobotę. Skądinąd wiem, że kilkoro takich lokatorów przypadało na każdą bramę. Być może nieboszczka żona pana X do nich należała, więc jej rodzina pewnie też (wygląd pasuje). Mieszkanie bylo własnością owej żony, ale po jej śmierci sąsiad je odziedziczył i mógł zapisać komu chciał. Stąd pewnie owo wzmożenie pod koniec jego życia i pośpiech po śmierci...
środa, 1 stycznia 2025
O ubeckich pomiotach w sąsiedztwie i w skali krajowej
Mój gniew rozlał się od ubeckich pomiotów zza sciany na ich dużo potężniejszych współplemieńców panoszących się bezkarnie i bezczelnie w przestrzeni publicznej. Weźmy na przykład Jurasa-Kutasa Owsika. Jego biznes polega od wyłudzaniu pieniędzy od obywateli, otrzymywaniu kasy państwowej od ubeckiej części sceny politycznej za wsparcie w wyborach (bilbordy porównujące przeciwników politycznych do sepsy) i przetrzymywanie tak uzyskanych środków latami na koncie, co przynosi odpowiednie odsetki, nie wspominajac o licznych "uprzejmościach" świadczonych przez firmy handlujące sprzętem medycznym, aby dostać kontrakt na duży zakup.
Ten zuchwały oszust dostał "pieniądze dla powodzian" od instytucji państwowych bez żadnego trybu. Nie było żadnego przetargu, nie musiał przedstawić żadnego projektu, ani nikt go z tych pieniędzy nie rozliczył. Po prostu Tusk zapłacił swojemu podchujaszczemu za poparcie w wyborach parlamentarnych. Owsik to zrozumiał, a dziennikarze nie. Łażą jacyś namolni za Jurasem o lepkich, a drżących rączętach i zadają pytania. Zabijają pytaniami jak niegdyś prezydenta Narutowicza. Niewinny świecki święty oświadcza, że to jego prywatne pieniądze i nic im do tego, po czym rzuca się do ucieczki, a ci za nim.
Nóż się w kieszeni otwiera, na myśl jak potraktowany został ksiądz katolicki za to, że jego projekt wygrał w konkursie i dostał dotację, z której wybudował wielki ośrodek dla ofiar przemocy. Jeśli sprawiedliwości ma się stać kiedyś zadość, to w polskim prawie nie ma adekwatnej kary dla Owsika i jego oślizgłych mocodawców.
Romanowski ścigany listem gończym, bo zakupił wozy dla straży pożarnej, które zresztą bardzo się przydały w czasie powodzi, a Owsik zajumawszy państwowe pieniądze przeznaczone dla powodzian chodzi w aureoli świeckiego świętego, kandydata na ołtarze w kościele Agnieszki Holand.
Jednak nic mnie w życiu tak nie zgorszyło i nie naraziło na utratę wiary w Boga i jego sprawiedliwość jak przypadek Kiniuli Gajewskiej, Belzebuba Myrchy i i ich pomiotów oswajanych ze sprawowaniem władzy ustawodawczej od niemowlęctwa.
Są to postacie same w sobie obrzydliwe w swojej bezwstydnej pazerności na państwową kasę, ale w kontekscie historii i obecnej działalności tatula Gajewskiego po prostu brakuje skali.
Braciszkowie tatula Gajewskiego w latach 80-tych (o ile dobrze pamiętam) zakopali żywcem młodego człowieka, aby ukraść mu ciężarówkę z czekoladą. Ciało znaleziono, odbyl się proces, zostali skazani. Dlaczego nie na karę śmierci? Dla kogo była ta kara jeśli nie dla takich zwyrodnialców?
Tatulo też został skazany za zacieranie sladów, dostał rok, ale zostal zwolniony na fali ustawy abolicyjnej z 1986 pomyślanej dla więźniów politycznych (wyroki do 12 miesięcy). Jakimś "cudem" dostał paszport, wyjechał na zachód, gdzie doszedł do bogactwa handlując bizuterią czy szlachetnymi kamieniami. Powszechnie wiadomo, że tego rodzaju działalność w czasach PRLu nigdy nie odbywała się bez wiedzy i zgody służb komunistycznego reżimu.
Obecnie dyskretny tatulo zajmuje sie lichwą i przejmowaniem nieruchomości swoich ofiar. Sam nigdy nie pcha się na afisz, ale od czego są pomioty, jesli nie od zapewniania "kryszy" jak - nie przymierzając - w ruskiej dumie. Kiniula idzie do polityki od razu po szkole. Dostaje sie do sejmu w wieku lat 25 czy coś kolo tego. Cuda, cuda ogłaszają! Co taka gówniara niby wnosi do parlamentu? Narządy rozrodcze! Zaraz też znalazł się chętny na nie Belzebub Myrcha, zwłaszcza że prowadziły do koneksji z tatulem i jego obiecujacym biznesem. Tatulo zachwycony stanowiskiem wiceministra sprawiedliwości, jakie wysłużył zięciu w nowym, uśmiechniętym rządzie, zwłaszcza że i synalek "dostał się" na radnego. Od czegoś trzeba zacząć. Początki może skromne, ale rodzice pomogą. Zwłaszcza, że oba pomioty takie pokazowe, kiedy tak szczerzą uzębienie na plakatach wyborczych. Tatula zapewne było stać na pierwszą krasawice we wsi w celach prokreacyjnych.
Kiniula i Belzebub dorobili się trzech zlepków komórek i używają ich w charakterze tarczy, kiedy wychodzą na jaw ich przekręty, albo do "zmiękczania wizerunku". Poza tym niech się przyszła elita "tenkraju" wdraża od młodego wieku do sprawowania władzy.
Ktoś powie, że dzieci nie są odpowiedzialne za czyny rodziców. Owszem, jeśli z nich nie korzystają, ale to nie jest ten przypadek. Od kogo Gajewska i jej Myrcha dostali dom, którego zresztą nie wpisali do oświadczenia majątkowego, dopóki mleko sie nie wylało? Od tatula Kiniuli oczywiście. Z jakiego procederu pochodziły te pieniądze? A dlaczego podczas głosowania nad ustawą o lichwie Belzebub wyciągnąl kartę?
Teść wiceministra sprawiedliwości, Piotr Gajewski, który zacierał ślady brutalnego morderstwa dokonanego przez jego braci, jest dziś szarą eminencją podwarszawskiej PO. „Gazeta Polska” dotarła do kilku osób, które czują się poszkodowane przez biznesmena i mówią o tzw. lichwie mieszkaniowej. To nie wszystko. Według naszych informacji w grudniu 2023 roku do nieruchomości S., znajomego Gajewskiego, na której wisiał wcześniej plakat wyborczy Kingi Gajewskiej, weszło CBŚP, zabezpieczając 3 mln zł, a sam S. usłyszał zarzuty. Okazało się, że od ponad 20 lat gang sutenerów prowadził tam nielegalną agencję towarzyską.– czytamy w nowym tekście Marcina Dobskiego, Grzegorza Wierzchołowskiego i Joanny Grabarczyk. .
Jeden z trojga dziennikarzy, ktorzy opisali historię domu Gajewskich w Gazecie Polskiej otrzymał po publikacji taka oto rozkoszną wiadomość.
„Dlatego Nisztor, Gazeta Polska oraz ty Dobski wie cała polska że przed wrzuceniem do ciemnej jamy jeszcze się troszkę tak poznęcamy Jeżeli ładnie Kinię przeprosisz to zanim dziarsko do dołu wpadniesz nożem zrobimy znaczek na gardle”
Uśmiechnięta Polska cała gębą!
P.S.
Jeśli, ktoś ma wrażenie, że nadużywam przymiotnika ubecki, wyjaśniam, że chodzi o korzenie tzw "elit" RP. Bardzo klarownie temat przedstawia Wiktor Świetlik w poniższym nagraniu: https://youtu.be/9ryV3V8u6ZM
Natomiast jesli chodzi o moich sąsiadów, to czym można wyjaśnić wybieranie na remont akurat okresu świątecznego? Niewiedza lub wrogość wobec tradycji i katolickich świąt właściwa ubekom i ich pomiotom.