czwartek, 22 marca 2018

Znowu o wrocławskich dominikanach

Bylam dziś u spowiedzi i zostałam na mszy o 12. Usłyszałam takie mniej więcej kazanie: Pobożni Żydzi byli zgorszeni słowami Jezusa, nie potrafili ich przyjąć, bo nie zgadzały się z tym, czego ich uczono. Podobnie dzisiaj katolicy są zgorszeni słowami papieża Franciszka i nie potrafią ich przyjąć i przyznać, że się mylili.

Kościół się mylił przez 2 tysiące lat nauczając o nierozerwalności małżeństwa, niedopuszczalności antykoncepcji i stosunków homoseksualnych? A jeżeli mylił się wcześniej to skąd mamy pewność, że nie myli się teraz? A może nie ma prawdy absolutnej, tylko prawda etapu? Każdy nowy papież może dowolnie zmieniać nauczanie Kościoła?

O. Marcin Mogielski wydawał się bardzo zadowolony z siebie, mnie natomiast ogarnął już nie gniew tylko smutek (tego rodzaju który przygniata do ziemi spowalnia ruchy i powoduje odpływ krwi).
Bardzo chciałabym go zapytać jak podoba mu się deal Watykanu z chińskimi komunistami i oficjalne uznanie "Koscioła Patriotycznego", zaaprobowanie wyznaczonych przez władze biskupów i zignorowanie uwag kardynała Zena, który w przeciwieństwie do papieża, zna sytuację w Chinach.

Rozumiem, że Franciszek tak jak Jezus wprowadza nowy porządek - furda z Kościołem podziemnym, męczeństwo za wiarę jest równie głupie, a nawet niemoralne, jak nawracanie pogan, Żydów i protestantów. Miłosierdzie dla komunistów, chrześcijanie torturowani w wiezieniach go nie potrzepują! Nie potrzebują też wsparcia ze strony Stolicy Apostolskiej. Kto ich prosił, żeby byli tacy uparci, mogli przecież zostać komunistami! Pomylili się i nie chcą przyznać się do błędu jak nie przymierzając Żydzi z dzisiejszego czytania. My, Polacy też myliliśmy się odrzucając księży patriotów i Węgrzy i kardynał Midszenty. Drugiego takiego Watykan nie potrzebuje!

Drogi Ojcze Marcinie bardzo chciałabym usłyszeć kazanie dlaczego tak bardzo wszyscy się myliliśmy - męczennicy, misjonarze i pomniejsi katolicy, którzy np nie weszli w związki małżeńskie z rozwodnikami z powodu wiary, albo pozostając w takich związkach (ze względu na dzieci) zachowują wstrzemięźliwość seksualną, aby móc przystąpić do komunii.