poniedziałek, 13 grudnia 2021

W równoległej rzeczywistości

Przeczytałam na stronie dominikanów fragment bloga o. Dostatniego OP i się przeraziłam. Był to wpis na temat jego pobytu w szpitalu na covid, którym zaraził się podczas debaty w TVN-ie w Święto Niepodległości. Dalej o śmiercionośnym wirusie i o błogosławieństwie szczepienia, które co prawda nie uchroniło go od infekcji, ale na pewno ocaliło mu życie (tak zasugerował lekarz). Wszystko to ze śmiertelną powagą, a na koniec konkluzja:

(...) Każdego dnia prawie 30 tysięcy zachorowań, a wyliczono, że będzie jeszcze więcej. Większość, i to zdecydowana, których spotkałem w szpitalu, niezaszczepiona. Coraz lepiej rozumiałem, że nie wystarczy rozbudowywać łóżka w szpitalach tymczasowych i covidowych, lecz trzeba mówić o szczepieniach i wprowadzać, nie boje się tego powiedzieć publicznie, obowiązek szczepień. System zdrowotny w pewnym momencie po prostu nie wytrzyma. A umieralność nie jest mniejsza, tylko stale nie kontrolowanie rośnie.

Nasi sąsiedzi, Słowacja, Czechy zamykają cały kraj. Jest wprowadzony stan wyjątkowy, a my, to znaczy władze beztrosko liczą głosy wyborcze, za cenę ludzkiego życia.

Dla mnie, który od ponad roku powtarza: zdrowia i szczepionki, doświadczenie szpitala i potem kwarantanny domowej, to zatrzymanie i wprowadzenie perspektywy duchowej. Beze mnie ten świat może istnieć, a ja dostałem jeszcze dalszy bilet do tej ostatecznej podróży. Znajomy lekarz, profesor, powiedział mi, że rok temu z moją cukrzycą i bez szczepień to by się zakończyło dramatycznie.

Czwarta fala ma swój moment szczytowy, ale musimy nauczyć się żyć z tym niewidzialnym bandytą. Bez szczepionki, bez ludzkiej życzliwości, bez używania rozumu ( maski, dezynfekcja ), trudno będzie iść samemu naprzód. (...)

Równoległa rzeczywistość w całej krasie. Co zwykle robi dominikanin w Święto Niepodległości? Ano idzie na debatę do TVN! W czym upatruje swoje zbawienie? W szczepionce stręczonej bezwolnym rządom przez wielkie koncerny farmaceutyczne i ich lobbystów z UE.

To jeszcze nic, niejaka Dorota Wellman na łamach GW referuje, w co - jej zdaniem - wierzą katolicy. Jacek Piekara zamieścił cytat z tej wypowiedzi na twitterze:

Jacek Piekara
@JacekPiekara
·
"Skoro na religii dzieci uczą się, że plemniki to duszyczki, może warto zrobić rejestr wytrysków? Tych uzyskanych w parze i osiągniętych samodzielnie. Zróbmy rejestr duszyczek uwięzionych w prezerwatywach" - D.Wellman w GW. Nie wiem czy to jest bardziej debilne czy obrzydliwe?Wymiotująca buźka

Pytaniem jest  (dla normalnego człowieka) o czym oni mówią i skąd to biorą?!!! W słynnym nagraniu z happeningu z panią sprzątaczką Marta Lempart mówi coś o "rejestrze ciąż". Przypuszczam, że to pomysł bardzo luźno inspirowany jakimś obywatelskim projektem ustawy, która zresztą już padła w sejmie. Rozumiem, że wypowiedź p. Wellman to twórcze rozwinięcie tej fantazji.
Środowisko aborcjonistek urządziło onegdaj zlot czarownic czy raczej sępów nad zwłokami p. Izabeli z Pszczyny - rzekomej ofiary wyroku TK zakazującego aborcji eugenicznej. Tymczasem sprawa - wg Superekspresu - wygląda zgoła inaczej:
(...) Na początku grudnia NFZ przedstawił wyniki kontroli w szpitalu, w którym zmarła ciężarna pacjentka. Wskazano jednoznacznie, że postępowanie lekarzy było niewłaściwe. Placówka otrzymała karę finansową, rozważna jest wypłata odszkodowania i przeprosiny. Pani Barbara, matka zmarłej 30-latki, nadal żyje tą tragedią. - Mówią, że zrobili wszystko, co w ich mocy, a nie zrobili - powiedziała nam po opublikowaniu raportu. Kobieta wskazała jeszcze jeden aspekt całej sprawy. - Ja mam sekcje zwłok dziecka i dziecko było zdrowe. Iza do końca w to wierzyła - mówi w rozmowie z Super Expressem (...)

Ta informacja jednak z tajemniczych względów "środowisk feministycznych" nie poruszyła i nie wywołała spontanicznych reakcji w mediach społecznościowych. 

Wczoraj słuchałam nagrania duńskiego eksperta od spraw wojskowych wyjaśniającego dlaczego hybrydowy atak Łukaszenki na Polskę i kraje bałtyckie nie udał się. Człowiek wprawdzie był świadomy, że agresywne grupy migrantów wciąż usiłują przedostać na polską stronę, ale światowa opinia publiczna ma jasność o co tu chodzi (mimo wysiłku lewicowo-liberalnych mediów, żeby odwrócić kota ogonem) więc operacja stała się czytelną próbą destabilizacji sąsiadów i wymuszenia na UE haraczu, jaki zapłaciła przed kilku laty Erdoganowi.

Tymczasem w kraju indywidua typu europosłanka Ochojska, świecka święta od "pomocy humanitarnej", wciąż podtrzymują swoją wersję, że to Polska zaatakowała Bogu ducha winnych migrantów z niejasnej przyczyny. Widziałam z nią wywiad dla Polsatu i mam wrażenie, że kobieta po prostu nie ogarnia rzeczywistości i motywowana jest raczej niechęcią do obecnego rządu niż czymkolwiek innym. 

W zupełnie innym tonie wypowiadają się osoby obeznane z mieszkańcami bliskiego wschodu, ich mentalnością i problemem migracji jak Klara Soltan:


Gdzieś w Internecie natknęłam się na informację (nie wiem czy prawdziwą), że dzięki głosom z Polski film Krauzego Smoleńsk uznany został za najgorszy film wszechczasów!!! Wyobraźcie sobie skalę nienawiści, żeby taką akcję przeprowadzić. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co ci ludzie mają w głowach. 

Przy okazji nagrania z pijanym Michnikiem wyznającym miłość do Jaruzelskiego w jego willi w rocznicę stanu wojennego (chyba w 2000 roku) Otoka-Frąckiewicz próbował wyjaśnić irracjonalną nienawiść żydokomuny do polskości. Wyobraźcie sobie pokój z zamkniętymi okiennicami w biały dzień. Synek pyta tatusia: 
- Czy my się czegoś boimy? 
- Tak, synku, Polaków... - odpowiada tatuś - mogą tu przyjść i nas zabić!
- Dlaczego ? - chce wiedzieć synek, a tatuś nie ma ochoty mu wyjaśniać, że w godzinach pracy skazuje najlepszych z nich na śmierć (poprzedzoną torturami)
- Bo są antysemitami! Wyssali to z mlekiem matki! - odpowiada z naciskiem.
Synek zapamiętuje zamknięte okiennice i poczucie zagrożenia ze strony Polaków-antysemitów oczywiście. O działalności szanownego tatusia, mamusi i starszego braciszka woli nie pamiętać, albo zgoła nie wiedzieć.

Tacy ludzie latami za pośrednictwem GW, a potem TVN robili ludziom w mózgi. W niektórych przypadkach proces jest nieodwracalny. Większość nie ma ochoty przyznać, że w swojej naiwności dali się oszukać kreaturom typu Michnik. Za dużo emocji zainwestowali. Pozostaje brnąć w rzeczywistość równoległą tworzoną przez 'wolne media", Martę Lempart i Janinę Ochojską






 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz