piątek, 22 lutego 2019

Ku pokrzepieniu serc!

No i dzień dobry!

Przeżyliśmy haniebną konferencję wstydu w Warszawie, za którą podziękowano nam festiwalem żydowskich obelg pod naszym adresem i amerykańskiego chamstwa, mamy szczyt na temat nadużyć seksualnych w Kościele, na którym postanowiono nie poruszać tematu homoseksualizmu duchownych i hierarchów. Św Piotr Damiani przewraca się w grobie.  O konsulu wydalonym z Norwegii za zapobieganie porywaniu dzieci z polskich rodzin nawet nie wspominam, bo to nie na moje nerwy. Nic dodać nic ująć!

Jeśli ogarnia kogoś przygnębienie, nastrój beznadziei i znikąd ratunku, to spieszę z pocieszeniem, że to nie tylko w naszym nieszczęśliwym kraju dzieją się rzeczy niewyobrażalne. Pod względem kłamliwości mediów, korupcji policji, urzędników państwowych itp nasi mocarstwowi "sojusznicy" nie pozostają daleko w tyle.

W Ameryce medialna tłuszcza rzuciła się na uczniów z Covington Catholic School wracających z Marszu dla Życia w Washingtonie pod pretekstem, że mają niewłaściwy wyraz twarzy kiedy lewicowy aktywista bębni im w twarz, a agresywna czarna sekta obrzuca obrzydliwymi, rasistowskimi obelgami.

Nasz rodzimy Diduszko, który umarl i zmartwychstał podczas niesławnego Ciamajdanu to naprawdę cienki Bolek w porównaniu ze skalą kłamstwa i manipulacji zastosowanej aby zniszczyć życie Bogu ducha winnym 16-latkom z Kentucky, których jedyną winą było noszenie czapeczek z napisem Make America Great Again (hasło wyborcze Trumpa). Rzecz wydaje się jeszcze bardziej surrealistyczna w sytuacji, kiedy cale nagranie było od początku dostępne w internecie i każdy mógł bez trudu zobaczyć jak było naprawdę. Mimo to wszystkie lewackie celebrytany aktywne na Twitterze rzuciły się na nieszczęsnego Nicka Sandmana - chłopca którego upatrzył sobie fałszywy weteran z Wietnamu, aby bębnić mu w twarz na swoim tam-tamie.

Wzywano do pobicia go, wyrzucenia ze szkoły, nie przyjęcia na studia a nawet spalenia szkoły z zamkniętymi wewnątrz wszystkimi uczniami. Dane chłopców opublikowano w internecie,w efekcie zasypały ich groźby karalne. Ze względów bezpieczeństwa musiano zamknąć szkołę na kilka dni.

Rodzina Nicka wytoczyła procesy o zniesławienie 50 podmiotom w tym Washington Post (zwany przez tubylców Washington Compost), New York Times (New York Slimes) i znana nam ze swej dogłębnej wiedzy historycznej Andrea Mitchell. Sandmanowie domagają się 250 000 $ odszkodowania.

Czy polski rząd lub jakaś jego agenda nie może postąpić podobnie i zainkasować analogicznego odszkodowania? Pan Świrski - o ile dobrze pamiętam - przed wyborami 2015 miał takie pomysły. Co się z nimi stało? Czym zajmuje się Reduta Dobrego Imienia? Coś słuch po niej zaginął.

Jeśli wyżej wspomniana historia Cię, Drogi Czytelniku, nie pocieszyła to obejrzyj sobie przesłuchania policjantów i pracowników opieki społecznej z Rotherham przed brytyjską komisją parlamentarną w związku ze sprawą  pakistańskich "grooming gangs". Szef policji zapytany o reakcję na wiadomość, że jeden z jego podwładnych dał wiarę zapewnieniom, sprawców, ze 12 latka uprawiała seks z kilkoma pakistańskimi, dorosłymi mężczyznami za swoją 100% zgodą , odpowiada "I have no recollection of such incident". Jedyną reakcją na cytowanie raportu i notatek służbowych przez parlamentarzystów jest "nie pamiętam" na przemian z "nie przypominam sobie". Skąd my to znamy!!!

Mało pocieszające? Prawdopodobnie, ale dobra psu i mucha, jak mawiali starożytni Słowianie!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz