środa, 22 maja 2019

Historia Drąsiusa Kedysa, "litewskiego mściciela", czyli o pedofilii elit

Historia owa wałkowana była podobno we wszystkich litewskich mediach gdzieś między 2009 a 2012 rokiem, a jej nieoczekiwany dalszy ciąg miał miejsce w tym roku (albo w zeszłym). Oto stosunkowo młody (32 lata) przedsiębiorca (biznesmen lub człowiek mafii w zależności od źródła) Drąsius Kedys z Kowna (a właściwie Godlewa) i jego 18-letnia dziewczyna, Laimute Stankunaite,  mają córeczkę Deimante. Po dwóch latach ów nieuregulowany związek rozpada się i rodzice zaczynają walkę o przyznanie opieki nad dzieckiem. Dzięki pomocy niejakiego Andriusa Usasa, asystenta marszałka ichniego sejmu (sejmas) wygrywa młoda matka, a ojciec ma prawo do widzenia dziewczynki co drugi weekend. Podczas tych widzeń dowiaduje się od swej 4-letniej córeczki o licznych spotkaniach z trzema wujkami Andriusem, Jonasem i Aidasem za wiedzą i zgodą matki (oraz sowitą zapłatą). Opowieść dziecka jest na tyle alarmująca, ze Drąsius Kedys zgłasza rzecz do sądu. Zniecierpliwiony brakiem postępów nagrywa relację swojej córeczki i rozsyła DVD do wszystkich mediów i polityków, zamierza nawet opatrzywszy angielskimi napisami  obdzielić cały europarlament.

Kiedy jeden z wujków, Jonas, (sędzia sądu okręgowego) i siostra matki Violeta, która miała udział w organizowaniu wyżej wymienionych spotkań, zostają zastrzeleni z tej samej broni, podejrzenie pada na Kedysa. W czasie, gdy ten się ukrywa, dzieckiem opiekuje się jego siostra (też sędzia) Neringa Venckiene. Mężczyzna zostaje znaleziony martwy chyba w 2010 w lesie koło Zalewu Kowieńskiego. Śmierć miała nastąpić przez udławienie się własnymi wymiocinami, pod wpływem alkoholu i narkotyków. Znaleziono przy nim broń, z której zabito Jonasa i Violetę W tym samym roku Andrius Usas, oskarżony o pedofilię, topi się w bagnie oraz giną wszystkie pozostałe osoby mające związek ze sprawą. Usas zostaje pośmiertnie uznany za niewinnego, po czym rozpoczyna się kolejna sądowa batalia o odebranie dziecka Nerindze Venckiene i oddanie matce. Wyrok sądu nie na wiele się zdaje, bo ludzie z Godlewa bronią domu Neringi własnymi ciałami, organizują czuwania itp. Dopiero użycie oddziału ok. 300 policjantów umożliwia rozpędzenie tłumu, fizyczne włamanie się do domu i uprowadzenie silą wrzeszczącej wniebogłosy dziewczynki.

Neringa Venckiene, zmuszona do rezygnacji z funkcji sędziego, gdyż ciążą na niej liczne zarzuty związane z niestosowaniem się do wyroków sądu i utrudnianiem pracy policji, organizuje partię polityczną "Droga Odwagi" i zostaje posłanką na sejm z jej ramienia. Dzięki temu zyskuje immunitet, który jednak uchylono w 2013. Od tego czasu słuch po niej zaginął aż do momentu, kiedy została aresztowana w Chicago z perspektywą ekstradycji na Litwę. Jej syn zamieścił na YouTube video z prośbą o podpisywanie petycji w obronie matki, gdyż - jak twierdzi - na Litwie grozi jej śmierć. O losach małej Deimante Kedyte, która powinna mieć teraz ok.15 lat, nic nie można znaleźć.

Historia na film sensacyjny, z serii tych, które zostawiają widza w niepewności, co właściwie się stało, kto zabił i dlaczego. W komentarzach pod nagraniami związanymi ze sprawą zdania skrajne, choć podejrzewam, że opinia publiczna raczej jest po stronie ojca-mściciela i jego bohaterskiej siostry walczącej ze skorumpowanym systemem, który oddaje 8-letnie dziecko w ręce matki-stręczycielki. Ta zaś zamieściła w Internecie własną wersję wydarzeń, w której Kedys bierze narkotyki i za pomocą wyssanych z palca historii oraz wrednej siostry zamierza rozdzielić ją z ukochaną córeczką.

Powiem szczerze: nie wierzę tej babie. Co można powiedzieć o dziewczynie, która mając 17 lat zadaje się ze starszym od siebie o 14 lat, ustawionym (być może powiązanym z mafią) facetem. W jaki sposób mogła w ogóle poznać kogoś takiego, chyba nie na wycieczce szkolnej ani na obozie harcerskim. Musiała kręcić się w miejscach gdzie ludzie wpływowi i bogaci szukają towarzystwa młodych dziewcząt. Andriusa Usasa, który pomógł jej uzyskać opiekę nad dzieckiem zapewne też poznała w podobnych okolicznościach. Być może była jedną z tych kobiet, które uważają, że swoją urodę trzeba jak najszybciej spieniężyć. Nie jest to na ogół materiał na dobre matki. Czy walcząc o dziecko przy pomocy Andriusa Usasa miała już gotowy biznes plan?

Drąsius Kedys też budzi moje liczne zastrzeżenia. Dlaczego facet lat 32, przystojny i dobrze ustawiony zamiast normalnie założyć rodzinę gania za małolatami? Dlaczego zrobiwszy dziecko 17-letniej dziewczynie nie ożenił się z nią? Sam jego wygląd też nie szczególnie się kojarzy - rodzaj sylwetki jaką osiąga się spędzając pół dnia na siłowni, złota bransoleta i obcisły sweterek w kolorze wściekle fioletowym. Jego ewentualne powiązania z mafią szczególnie by mnie nie zdziwiły.
Być może oboje byli siebie warci?

Jednak Kedysowi zależy na córce, w czym wspiera go rodzina robiąca - dla odmiany - bardzo dobre wrażenie. Mogę sobie łatwo wyobrazić, co jego siostra-sędzia mogła myśleć o dziewczynie brata, nawet zanim historia z wujkami wyszła na jaw.

Opowieść dziewczynki jest rzeczywiście wstrząsająca. Tonem głosu jakby relacjonowała swój dzień w przedszkolu opisuje, co "wujkowie" z nią robią, zupełnie nie zdając sobie sprawy z ohydy tych zachowań, nie oceniając ich, ani się nie wstydząc. Nie wydaje mi się, żeby można było coś takiego podrobić. Owszem, dzieci fantazjują, ale skąd 4-latka mogłaby wziąć pomysł, że ktoś jej wkłada członek do ust (lub "do pupy") i rozsmarowuje spermę po twarzy, albo liże jej ciało?

Kto zabił "wujków" i Kedysa? Mafijne porachunki? Dlaczego angażuje się tak absurdalnie nieproporcjonalne siły policji do porwania dziecka, jakby była to kwestia najwyższej wagi państwowej?

Swoją drogą Litwini stawiają opór dokładnie tak samo jak Polacy, trzymają flagi, śpiewają hymn, odmawiają Ojcze Nasz. Na fasadzie domu nieco kiczowaty wizerunek Najświętszego Serca Jezusa, wśród domowników młody ksiądz w koloratce, starsze panie (matka i ciotka Kedysa) zawodzą "o Jezu, o Jezu". Dziewczynka wczepiona w swoją ciotkę płacze powtarzając "Neringele, Neringele"(zdrobnienie jej imienia).

W końcu dlaczego państwo litewskie ściga kobietę oskarżoną o utrudnianie pracy policji na końcu świata i domaga ekstradycji jak nie przymierzając Mossad polujący na gestapowców? Dlaczego grozi jej śmierć, jak twierdzi jej syn Karolis Venckus?

Czy wszystko to w obronie wysoko postawionych pedofilów czy jakiegoś większego biznesu, np handlu dziećmi z mniej zamożnych krajów Europy?

Czym w końcu jest pedofilia dla elit władzy? Rodzajem rytuału, inicjacji dla wtajemniczonych? Czy ma to związek z satanizmem? (Przypadki prawdziwej pedofilii w KK taki związek miewają.) Czy wszystkie elity władzy są satanistyczne i pedofilne? Niespecjalnie by mnie to zdziwiło patrząc na kierunek, w którym pchają narody.


1 komentarz: