"Babcia Kasia" dokazuje |
Cała ta scenka przypomina mi sławne zajście ze starszym Indianinem walącym w bęben tuż przy twarzy nastolatka w czerwonej czapce z napisem MAGA (make America great again - slogan wyborczy Trumpa). Rzecz miała miejsce w Waszyngtonie po Marszu dla Życia, w którym młody człowiek wraz ze swoją szkołą (katolicką) brał udział. (Pisałam o tym w lutym 2019 - "Ku pokrzepieniu serc") Widać było wyraźnie, że jest to polowanie na obrazki, Chłopak miał stracić cierpliwość i odepchnąć natręta. Nie stracił, wytrzymał, ale i tak wyraz jego twarzy zinterpretowano jako obraźliwy i w tzw. mediach społecznościach zafundowano mu prawdziwy lincz. Gwiazdy tamtejszego dziennikarstwa nawoływały do przemocy fizycznej twierdząc, że chłopak ma "punchable face", o sugestiach wywalenia go ze szkoły i nie przyjęcia na żadne studia w kraju nie wspominając. Trzeba było zamknąć szkołę na kilka dni ze względu na groźby karalne (podpalenia o ile dobrze pamiętam). Całkowicie kłamliwa wersja wydarzeń indiańskiego (raczej lewackiego) aktywisty królowała aż do momentu rozpowszechnienia nagrania całego zajścia. Pod groźbą procesów gwiazdy dziennikarstwa zaczęły się powoli wycofywać, choć nie wszystkie, i o ile dobrze pamiętam rzecz zakończyła się w sądzie. (M.in. Washington Compost i CNN zabulił kupę kasy)
Nick Sandman uczeń Covington Catholic School w Kentucky - ofiara linczu medialnego |
"Babcia Kasia" też miała ewidentnie za zadanie wytworzyć ładny obrazek - wysoka blondynka w sile wieku atakuje niewinną staruszkę z tęczową flagą - cóż może być bardziej wymownego. Ujęcie byłoby lepsze niż martwy Diduszko na Ciamajdanie, ale jak pech to pech - Diduszko nieopacznie "zmartwychwstał", a "babcia Kasia" dała popis grzmocąc młodszą, ładniejszą i lepiej ubraną oponentkę tęczowym sztandarem tolerancji (można zobaczyć tutaj https://twitter.com/i/status/1447286059813965827). Jeżeli obóz rządowy nie umie PR -owo wykorzystać takiego skarbu to powinni "kury szczać prowadzać" jak mawiał marszałek.
"Babcia Kasia" atakuje |
Swoją drogą kim jest owa sławna "babcia Kasia", która bezkarnie atakuje policjantów, a funkcjonariuszki wyzywa od kurw? Czy jest opłacana przez rząd, żeby kompromitować opozycję, czy też resortowi koledzy wciąż mają wystarczające wpływy, żeby zapewnić jej bezkarność?
Ta baba-kacha a nie babcia jest podobno emerytowaną lektorką ang. i hiszp. gdzieś czytałem że ma obniżoną emeryturę bo współpracowała z SB. Ale to raczej nie jest prawda bo nie ma jej w zbiorach IPN. Chyba że w zbiorze zastrzeżonym. Fajny tekst. D.
OdpowiedzUsuń