poniedziałek, 16 października 2023

Po wyborach...

Smutne i ściśnięte jest moje serce od wczorajszej nocy, kiedy to obudziłam się z myślą, że cała ta demokratyczna procedura, która nas czeka jest w gruncie rzeczy szopką. Przypomniałam sobie słowa Sławomira Cenckiewicza, że tzw resetowcy w służbach specjalnych (a pewnie i w urzędach, sądach i uczelniach i wielu innych instytucjach państwowych) po prostu przeczekują rządy prawicy, bo w gruncie rzeczy uważają te wszystkie miejsca za własny folwark. Politykę zagraniczną wyznacza nam UE albo sojusznicy, wieloma dziedzinami życia rządzą podmioty, których nikt nie wybierał...

Gdyby wyniki PISu były lepsze lub, gdyby pojawiły się inne partie zainteresowane suwerennością Polski i dobrem jej obywateli pewnie trwałabym w tym nastroju do dzisiaj. Niestety teraz jest dość prawdopodobne, że czekają nas rządy unijczyków, ktorzy namawiając swój elektorat do bojkotowania referendum dali nam jasno do zrozumienia co dla nas planują: likwidację płotu na granicy z Białorusią, przymusową relokację brązowych z nożami, wyprzedaż majątku i podniesienie wieku emerytalnego... Być może także rezygnację z wzmocnienia armii, obronę na linii Odry, rezygnację z portu kontenerowego w Świnoujściu, CPK i wielu innych ambitnych projektów i lizanie dupy Niemcom i ruskim... Za to będzie można sie skrobać za państwowe pieniądze i zawrzeć związek z osobą tej samej płci! Przecież wszyscy na to czekali! Furda bezrobocie, masowa emigracja i głodowe pensje. Teraz to będą parady!!! Tusk himself z Holownią z piórkami w dupie będa kroczyć na ich czele, a prenumerata GW będzie obowiązkowa we wszystkich instytucjach...

Nie przepadam za PiSem, bardzo drażni mnie jego uleglość wobec UE i łaszenie do Izraela mimo ciągłych kopniaków z jego strony oraz brak asertywności w stosunkach z USA i Ukrainą, ale to co nas może czekać od tzw KO jest bez porównania gorsze na każdym poziomie. Wielu zrazilo się do ZP podczas pandemii, zapominając co postulowała KO w swoich mediach np przymusowe szczepienia całej populacji... Ci, którzy obrazili się na ZP za jej liczne błędy  mogą miec teraz satysfakcję, że jej zaszkodzili pozostając w domu lub przenosząc swój głos, co to dla nas wszystkich oznacza już ich nie martwi...

Demokracja w obecnej formie została wymyślona (lub przechwycona) przez potężnych, a dobrze zakamuflowanych graczy, którzy robią wszystko aby osiągnąć wynik korzystny dla siebie, a w przypadku czegoś nieprzewidzianego, przeczekują albo pozyskują wybranych demokratycznie przedstawicieli...

W systemie feudalnym podziały były dla każdego jasne. Każdy wiedzial kim jest dowolny przedstawiciel warstwy uprzywilejowanej. Znane były rodowody i koligacje. Lokalizacja majątków łatwo pozwalała odczytać motywy w podejmowaniu dowolnych decyzji. Trwalośc władzy królewskiej dawała możliwość długoplanowych inwestycji...

W tzw demokracji nie wiemy nic, ani kto nami rządzi, ani z jakiego tytułu jakiś bałwan należy do "elity". Teraz te ciemne siły będą miały dużo  łatwiej, pozbawione strupa w postaci niewygodnych przedstawicieli wyłonionych w demokratycznych wyborach...

Póki co pozostaje nam modlitwa o najlepsze dla Polski rozwiązanie i odbudowanie wspólnoty...

P.S.

Jedna rzecz w tych wyborach daje mi do myślenia - a mianowicie wynik Hołowni. Już wcześniej zwracano uwagę na ludzi, którzy go otaczają, że szczególnym uwzględnieniem p. Kobosko, szarej eminencji, i wojskowych powiązanych ze służbami specjalnymi. Całe to ugrupowanie wygląda jak ich kolejny projekt po PO, Ruchu Palikota, Kukiz 15 i Nowoczesnej. Wystrugane z banana przed wyborami jako fałszywa alternatywa do zmęczonych rządami ZP, szarpanymi nieustanną aktywnością obcych agentów, jako jedyne nieodmiennie zyskuje wraz z wynikami z kolejnych komisji - niezależnie czy to z małych miejscowości czy wielkich miast. Frekwencja też niespodziewanie dopisała...

Pamiętajmy, że koalicjant Hołowni ma spore doświadczenie w tzw "optymalizacji wyników" w kolejnych wyborach samorządowych... Może po pierwszym marszu opozycji, na który Hołownia i Kosiniak-Kamysz - nie bez oporów - poszli i zostali publicznie upokorzeni przez Tuska, pojawil się rozkaz powstrzymania się od udziału w drugim, połączony z zapewnieniem, że 8% nie tylko nie zabraknie, ale wynik wyborczy przekroczy najśmielsze oczekiwania...

Hołownia w roli lidera jest szczególnie podejrzany ze względu na swój zawód czy też status "gwiazdy" TVN. Nasuwa się wręcz podejrzenie, że wygrał casting na lidera nowej partii centrowej, przyjaznej (w rozsądnych granicach) katolikom i liberałom jednocześnie.

Widzialam wywiad Mazurka z p. Żukowską z lewicy, która  każde z dokonań PiSu - tzn płot na granicy z Białorusią, politykę socjalną i przekop Mierzei Wiślanej - musiała niechętnie pochwalić, Krytycznie natomiast wypowiedziała się o polityce unijnej wobec nielegalnej emigracji. Zaskoczony dziennikarz stwierdził, że jej poglądy są zadziwiajaco zbieżne z programem PISu, skąd więc ta wrogość i chęć odsunięcia partii rzadzącej? To bylo bardzo dobre pytanie, niestety posłanka uchyliła sie od odpowiedzi...

To jest własnie to - polityka socjalna dobra, decyzje strategiczne dobre, ale nie ta partia. Czym różni się PiS od pozostalych ugrupowań, że budzi tak wścieklą reakcję? Dlaczego nikt nie chce zostać koalicjantem? Tylko ze strachu przed zjedzeniem przez Kaczyńskiego? Dlaczego zjedzenie przez Kaczynskiego jest gorsze od zjedzenia przez Tuska, który wydaje sie jeszcze bardziej bezwzględny i maloduszny?

Jedyne wyjaśnienie jakie przychodzi mi do głowy to fakt, że wszystkie inne partie są możliwe do sterowania (wykreowane lub przechwycone) przez jakiś niewidoczny podmiot, któremu PiS wciąż się opiera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz