piątek, 15 stycznia 2021

Obesrane miasto czyli krajobraz po protestach tzw. "strajku kobiet"

Wspominałam już na tym blogu jak wyglądało miasto Wrocław po tzw, "strajku kobiet" odpalonym pod koniec października i na początku listopada, ale nie zamieściłam żadnych zdjęć. Niniejszym nadrabiam tę zaległość:

"Ubogacona" przez "strajk kobiet" tablica pamiątkowa na Świdnickiej informująca, że w tym miejscu odbywały się happeningi Pomarańczowej Alternatywy w latach 80-tych ubiegłego wieku.

Dekoracja finansowanej przez podatników (via samorząd) galerii Design na Świdnickiej

Dekoracja restauracji na Świdnickiej


Nie minęło i półtora miesiąca a już uwzględniono w nabitym grafiku galerii Mia na pl. Solnym, (współfinansowanej - o ile wiem - przez miasto) całkiem świeżą wystawę, jakże aktualną: 




Nie udało mi się wejść do środka, żeby zrobić dokładne zdjęcia i wypytać galerniczkę. Drzwi były zamknięte, gdyż wewnątrz odbywał się wywiad z "artystami" (prezentującymi swoje jakże wybitne prace) dla mediów lokalnych.

Tego rodzaju "sztukę zaangażowaną" zapowiadała już wystawa w BWA na ul.Wita Stwosza w 2018, w 100 rocznicę nadania kobietom praw wyborczych. Dziwnym trafem informacja, że stało się to możliwe dzięki odzyskaniu niepodległości nie jest nigdzie podana. Widz ma odnieść wrażenie, że to zwycięstwo strajku kobiet, dziewuch dziewuchom i innych tego typu lewackich do urzygu, niszowych organizacji.

Pończochy naciągnięte na rozdartą polską flagę - moim zdaniem profanacja

Co to jest? Głosowanie topless? Femen po latach, z obwisłymi piersiami?

Biust na fladze? Czy to wersja dla erotomanów? Geje powinni zażądać penisa!



Co to znaczy?

O ile dobrze zgaduję zamysł artystki kobieta ogranicza się do tego, co ma między nogami... 

Wybitne autorki, głównie zadymiary sądząc po powyższej grafice

Nic by mnie nie obchodziło, że grupa jakichś bab produkuje sobie podobne obrzydlistwa, ale dlaczego galeria sztuki finansowana z pieniędzy podatników coś takiego wystawia?!!! To nie jest żadna sztuka!!! Panie zadymiary niech sobie wynajmą za własne pieniądze salę gimnastyczną i pokazują swoje wytwory, jeśli znajdą psa z kulawą nogą, który zechce je oglądać!!!

P.S.
Wystawy twórców wykazujących jakiś talent i warsztat mają szansę odbywać się w miejscach typu hol Biblioteki Wojewódzkiej:

Rozmowy kolorowane Roberta Romanowskiego, architekta z wykształcenia

Dlaczego, i jak to się stało postaram się opowiedzieć w następnych wpisach...










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz