wtorek, 30 stycznia 2024

Pocztówki z ferii zimowych, czyli senna podróż dookoła świata...

Śniło mi się niedawno, że ruszam do Azji. W moim śnie są takie drzwi, przez które się tam wchodzi. Spieszę donieść, że Azja pokryta jest lasem tak gęsto sadzonym jak szkółki leśne za PRLu. Tylko wąskie scieżki umożliwiają przemieszczanie się po tym gąszczu. Zwierzęta też tam pewnie są, ale ich nie widziałam, choć czułam ich obecność. Żadnych miast nie pamiętam, choć niewykluczone, że były, ani żadnych Azjatów...

Ze zdziwieniem odkryłam więc na moim laptopie dokumentację nocnej  podróży dookoła swiata...

Zwierzęta całkiem euroazjatyckie, ten odcięty po lewej to rosomak. Podróż musiała zacząć się nocą na półkuli pólnocnej....

...żeby nieoczekiwanie przenieść mnie do Australii. Nawet nie wiedziałam, że w bezludnym interiorze tego kontynentu trafię na ruiny cywilizacjii inspirowanej helleńską. Są rzeczy na niebie i ziemi, o których nie śniło się filozofom...

Wracając z antypodów trafiłam na bezludną wyspę.na której spędziłam dzień...

... i noc. Stamtąd przenioslam się znowu w swojskie klimaty polnocnej Europy...

...tylko nieco odległe w czasie...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz