piątek, 14 listopada 2014

O niedźwiedziach i zarządzaniu wyobraźnią zbiorową

Dzisiaj dla odtrutki po wczorajszym researchu na temat figli wśród różnych religii obejrzałam kilka filmików o Wojtku - syryjskim niedźwiedziu brunatnym, którego historię znałam i Baśce murmańskiej - niedźwiedzicy polarnej, o której usłyszałam po raz pierwszy.

W komentarzach pod angielskim filmem dokumentalnym o Wojtku jakiś tamtejszy potomek żołnierza z armii Andersa zadał retoryczne pytanie: Dlaczego historia polskiego ruchu oporu zupełnie się nie przebiła do zbiorowej świadomości?
To dobre pytanie jak powiada klasyk w filmie Trzej Kumple (bardzo polecam).

Ja bym je poszerzyła: Dlaczego w ogóle pewne fakty się nie przebijają, choć zdecydowanie powinny, a inne, oględnie mówiąc wzięte z zadu (żeby się nie wyrażać), rządzą zbiorową wyobraźnią?
Przypadek czy może ktoś tym umiejętnie zarządza?

Wielu ludziom na zachodzie Kościół Katolicki kojarzy się wyłącznie z pedofilią księży, ewentualnie inkwizycją, na temat której pojęcie mają dość blade (bardziej wykształconym z krucjatami), choć żyją wśród zdobyczy cywilizacyjnych, które mu zawdzięczają. Ci sami ludzie dają się łatwo uwieść hinduskim guru - szarlatanom, albo podejrzanym tybetańskim mnichom, którzy mają do monastycznej dyscypliny stosunek dość swobodny, zwłaszcza na zachodnich bogatych łowiskach.
Nawet teraz, kiedy wiedza na temat wyczynów Sai Baby, Maharishi'ego, Osho, ruchu Hare Kriszna jest dość dostępna, nie widzę karykatur w Internecie, ani stwierdzeń, że  pederastia, wyłudzanie pieniędzy i pranie mózgu jest istotą hinduizmu lub buddyzmu.

 Kiedy wyszło na jaw, że jeden z tybetańskich "wysoko urzeczywistnionych" mistrzów duchowych "diamentowej drogi" Kalu Rinpocze (bardzo starożytny zresztą) ma na sumieniu nie tylko bardzo liczne przypadki wykorzystywania seksualnego, ale również straszenia ofiar konsekwencjami ewentualnego zdemaskowania go na ileś tam wcieleń, europejski propagator buddyzmu tybetańskiego lama Ole Nydahl skwitował to stwierdzeniem, że celibatem  w tym środowisku nikt się nie przejmuje.
Mogę sobie wyobrazić, co by się działo gdyby to był ksiądz katolicki na placówce misyjnej!

Wszyscy wiemy, albo możemy się łatwo z internetu dowiedzieć o akceptacji dla pedofilii w Islamie.
Bardzo działają na wyobraźnię liczne przypadki 8 letnich panien młodych, które umarły z upływu krwi w noc poślubną albo przy porodzie w wieku lat 11. O proroku Mahomecie i jego ukochanej żonie Ajszy poślubionej w wieku lat 6 możemy nawet obejrzeć wstrząsający film.

Natomiast seksualny aspekt kultury hinduskiej kojarzy się przede wszystkim z kamasutrą  i dosłownymi jej ilustracjami na fasadach świątyń - dla zachodniego odbiorcy objawienie seksu wyzwolonego. Zdecydowanie mniej (albo wcale) nie przebija się fakt, że według świętych tekstów tej religii mężczyzna powinien poślubić kobietę o 2/3 młodszą (czyli 30-latek 10 latkę, 21-latek 7-latkę itp.) i koniecznie przed osiągnieciem przez nią dojrzałości seksualnej (kiedy jeszcze biega nago). Ojciec, który by zaniedbał wydania córki za mąż do tego czasu, popełnia grzech, a ona sama jest zhańbiona. Takie podejście ma oczywiście konsekwencje podobne jak w krajach muzułmańskich typu Jemen czy Arabia Saudyjska. Dziewczynki, których cudem nie abortowano ze względu na płeć, albo nie uduszono tuż po urodzeniu, umierają w noc poślubną lub przy porodzie.
Do uprawiania kamasutry służą głównie kurtyzany - czyli kobiety, które zamiast wydać za mąż zaprowadzono do burdelu w wieku lat 12 - po latach wprawy. Pełne wyzwolenie seksualne!

Jeszcze bardziej wyzwolony jest Talmud Babiloński według, którego można poślubić dziewczynkę w wieku niepełnych lat 3, a seks z chłopcami do lat 9 jest dopuszczalny, gdyż chłopiec to nie mężczyzna, a więc biblijny zakaz współżycia ze sobą dwóch mężczyzn nie obowiązuje. Trudno się dziwić, że pedofilia (głownie homoseksualna) jest takim problemem w środowisku ortodoksyjnych Żydów.

Profesor Hartman , GW, i wszystkie liberalno-lewicowe media na zachodzie na tak łakomy kąsek się jednak nie rzucają. Podobnie jak ignorują podboje seksualne Cohn - Bendita wśród przedszkolaków, przypadek Woody Allena i Polańskiego(tego nawet zawzięcie bronią), projekty zalegalizowania pedofilii niemieckich zielonych w latach 80, problem powszechnej pedofilii w Hollywood itp. Ciekawe dlaczego?







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz